Donald Tusk spotkał się z wyborcami w Nakle nad Notecią. Większość słuchaczy było zwolennikami PO, ale znalazł się jeden głos krytyki byłego premiera. Choć sala próbowała go wybuczeć, to Tusk i Radosław Sikorski odpowiedzieli na niekorzystne wizerunkowo pytanie.
Lider Koalicji Obywatelskiej kontynuuje tournee z krytyką Polskiego Ładu, rządów PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Po spotkaniu z samorządowcami w Nakle nad Notecią, zorganizował otwarte spotkanie dla sympatyków. Tusk dziękował za liczne przybycie i wiarę w to, że opozycja znów może pokonać Zjednoczoną Prawicę w wyborach.
Zobacz:
Tusk: Banaś jest jak świadek koronny. Wymaga ochrony
Tusk przyznał, że popełnił błąd. Zostawi 500 plus?
- Oni muszą zacząć się bać. Muszą się bać porażki i wsłuchać się w ludzi, bo inaczej przegrają wybory. Każdy czyn będzie rozliczony - tłumaczył były premier. Jego zdaniem, Marian Banaś jest "świadkiem koronnym" licznych nadużyć ze strony obozu władzy, dlatego powinien utrzymać immunitet.
- Immunitet jest po to, by właśnie władza nie mogła nadużywać swoich wpływów w przypadku takich doniesień, jak szefa NIK - stwierdził Tusk. Z sali pojawił się jeden, donośny głos krytyka Platformy Obywatelskiej.
- Pan ciągle mówi o PiS, tylko PiS i PiS. A jaki Pan ma pomysł na rządzenie? Jaki program - dopytywał słuchacz. - Tyle było afer za Pana czasów. Nie było na nic pieniędzy! A podniesienie wieku emerytalnego do 70 lat? Jest pan dalej za tym? Proszę odpowiedzieć - mówił mężczyzna. W tej chwili sympatycy KO odwracali się na krzesłach, niektórzy zaczęli buczeć i krzyczeć.
- Szanowni Państwo, ten pan mówi kulturalnie, krytycznie, ale z zachowaniem kultury wypowiedzi. Jesteśmy za wolnością, więc dajmy się wypowiadać - upominał zgromadzonych Sikorski.
Co natomiast odpowiedział Tusk? - Absolutnie uznaję pańskie pytanie. Uważam, że popełniłem błąd jako premier, proponując podwyższenie wieku emerytalnego i to niezależnie od tego, czy ludzie tego chcieli, czy nie - bił się w pierś.
Jak wyjaśnił, stanął przed dylematem: Polacy mają pracować dłużej i otrzymywać wyższe środki, czy stopniowo coraz mniejsze. - Mój błąd polegał na tym, że nie powinienem tego narzucać. Mogłem więcej czasu poświęcać na tłumaczenie, a potem pozostawić ludziom decyzję - oświadczył.
Zarzuty o multum afer w czasach rządów PO-PSL lider PO nazwał "głupotami". - Niech pan nie opowiada głupot. Przy PiS jestem kompletnym amatorem, nie mam podjazdu do nich. Niech pan otworzy oczy, bo nikt w historii Polski nie zbudował tylu dróg, mostów, budynków użyteczności publicznej, czy sieci szpitali - powiedział Tusk.
Zdaniem Tuska, PiS wykorzystało ogromne środki na programy socjalne dzięki doskonałemu zarządzaniu finansami państwa przez poprzedników.
Przeczytaj też:
Gowin w TVN24 o dymisji wiceminister. Porozumienie opuści koalicję rządzącą?
„Doniesienia NIK to nie jakieś dwie wieże. To armata ciężkiego kalibru”
Rodzina ofiary kierowcy w Katowicach nie może zaznać spokoju. Wyciekło zdjęcie zwłok
GW
Inne tematy w dziale Polityka