Antyszczepionkowcy od początku pandemii przekonywali, że chodzi im o wolność. O to, by nie było przymusu szczepionek. I nagle ci niby wolnościowcy atakują, obrażają ludzi, którzy szczepią, którzy chcą się szczepić. No jak to się ma do tych postulatów wolnościowych, które antyszczepionkowcy głoszą? I jak się czują ich zwolennicy? Na pewno należy teraz pokazać, z kim mamy do czynienia. Bo na pewno nie można powiedzieć, że to obrońcy wolności – mówi Salonowi 24 prof. Włodzimierz Gut, wirusolog i mikrobiolog.
Gdy rozmawialiśmy kilka tygodni temu, mówiliśmy o tym, jak przekonywać antyszczepionkowców i niezdecydowanych do szczepionek. Teraz doszło do zradykalizowania ich postaw?
Prof. Włodzimierz Gut: Myślę, że any, no ja nawet żartuję, że teraz sami antyszczepionkowcy powinni wystawić wartę, by bronić przed atakami punkty szczepień. Z prostej przyczyny – od początku pandemii przekonywali, że chodzi im o wolność. O to, by nie było przymusu szczepionek. I nagle ci niby wolnościowcy atakują, obrażają ludzi, którzy szczepią, którzy chcą się szczepić. No jak to się ma do tych postulatów wolnościowych, które antyszczepionkowcy głoszą? I jak się czują ich zwolennicy? Na pewno należy teraz pokazać, z kim mamy do czynienia. Bo na pewno nie można powiedzieć, że to obrońcy wolności.
Przeczytaj też:
Ale tu znów pojawiły się ze strony rządowej argumenty, że nie można prowadzić żadnych rozmów, tymczasem nie każdy kto obawia się szczepionki jest antyszczepionkowcem, czy tym bardziej nie każdy idzie atakować jakieś punkty. Czy nie lepsze zamiast okazywania pogardy, ze strony urzędników, nie byłoby pokazania prawdy – że owszem niepożądane odczyny poszczepienne są, że bywają groźne, ale sama epidemia jest groźniejsza. W ulotkach większości leków jest napisane, że korzyści z ich stosowania przekraczają skutki niepożądane?
Ale nikt przecież nie mówi, że nie ma NOP, one się zdarzają. To są fakty. Ale są to zjawiska stosunkowo rzadkie. A naprawdę trzeba wiele złej woli, aby nie zauważyć, że tam, gdzie szczepienia są, to liczba wypadków śmiertelnych bardzo mocno spada. I wystarczy porównać Wielką Brytanię i Rosję. W obu krajach bardzo wzrosła liczba zakażeń. Ale w Wielkiej Brytanii, gdzie poziom wyszczepienia jest bardzo duży, liczba wypadków śmiertelnych jest wiele razy mniejsza. I to oczywista zależność.
No tak, ale tu jeszcze są właśnie postulaty wolnościowe. Kwestie segregacji ludności, której wiele osób się sprzeciwia?
Już mówiłem to w jednym z wywiadów, i powtórzę. Skoro mężczyzna sprzeciwia się segregacji, to niech wejdzie do toalety przeznaczonej wyłącznie dla pań. Zobaczymy, jak zostanie to ocenione. Czy jak ktoś nie płaci za bilet, niech wejdzie do kina. Podejrzewam, że raczej zostanie wyproszony. I nie dlatego, że sprawia dla kogoś zagrożenie, ale dlatego, że nie zapłacił. Jakieś formy segregacji w społeczeństwie istniały i istnieją. I człowiek niezaszczepiony stwarza zagrożenie. Więc jakaś forma ograniczeń dla niezaszczepionych być musi.
No ale tu jest sensowny argument – jak się szczepię to jestem bezpieczny. Jak się nie szczepię, to szkodzę wyłącznie sobie. Więc czemu mnie się ogranicza?
No właśnie nie do końca wyłącznie sobie. Bo owszem, osoby zaszczepione są chronione, ale są osoby, które z uwagi na przykład na przeciwwskazania medyczne nie mogą się zaszczepić. I one są zagrożone właśnie przez ludzi, którzy celowo nie chcą się szczepić. Można uznać, że ktoś może sobie jeździć pod prąd na autostradzie i doprowadzić do wypadku. Ale czy na tym mają polegać postulaty wolnościowe? Na pewno nie.
Przeczytaj też:
Inne tematy w dziale Rozmaitości