Białorusinka Krystsina Tsimanouskaya przybyła w poniedziałek do polskiej ambasady. Na lotnisku w Tokio zawodniczka odmówiła wejścia do samolotu i powrotu do kraju. Teraz ma się ubiegać o azyl.
Tsimanouskaya będzie się ubiegać o azyl. Polscy urzędnicy na razie nie potwierdzają informacji o wpłynięcie wniosku.
Prośba o azyl w Polsce
Sportsmenka twierdzi, że białoruskie służby próbowały ją zmusić do powrotu z Japonii do kraju, jak podała agencja Associated Press. Wadzim Krywaszejeu z Fundacji Solidarności Białoruskiego Sportu powiedział, że zawodniczka znajduje się już w Ambasadzie RP w Tokio. Dodał także, że będzie starać się o wizę i ubiegać o azyl polityczny w Polsce.
Fundacja kupiła Tsimanouskaye bilet z Tokio do Warszawy na 4 sierpnia.
Czytaj także:
Polityka a sport
W poniedziałek Białorusinka miała wystartować w biegu na 200 m na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.
W mediach społecznościowych zawodniczka krytykowała białoruski reżim.
Przed polską ambasadą w Tokio zgromadzili się liczni dziennikarze, aby relacjonować dalszy przebieg zdarzeń.
Pomoc polskiego MSZ
Rzecznik prasowy polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Przydacz poinformował, że Tsimanouskaya otrzymała wizę humanitarną i może kontynuować karierę sportową w Polsce, jeżeli się na to zdecyduje.
- Polska jest gotowa pomóc Kryscinie Tsimanouskau, białoruskiej lekkoatletce, której reżim Łukaszenki nakazał powrót z igrzysk olimpijskich do Mińska. Zaoferowano jej wizę humanitarną i może swobodnie kontynuować karierę sportową w Polsce, jeśli tak zdecyduje – napisał Przydacz na Twitterze.
Decyzję polskiego MSZ w tej sprawie pochwalił w mediach społecznościowych Ryszard Balicki - prawnik i konstytucjonista, który znany jest z krytyki działań polskie rządu. Tym razem napisał jednak: "Dobry gest polskiej dyplomacji".
DS
Polecamy:
Inne tematy w dziale Sport