Niemieckie służby odnalazły zwłoki kolejnych trzech osób zmarłych po wybuchu fabryki chemicznej w Leverkusen w Nadrenii Północnej-Westfalii. Liczba ofiar wzrosła więc do pięciu. Są też nowe dane ws. zagrożenia Polski północnej toksycznym dymem z eksplozji.
Do eksplozji w parku przemysłowym Chempark doszło w miniony wtorek w godzinach porannych. Na miejscu zapaliły się zbiorniki z paliwem.
Trwają poszukiwania zaginionych
Media w Niemczech podają, że za zaginione wciąż uważa się dwie osoby. Przeszukiwanie terenu i wyciąganie martwych ciał - jak twierdzi niemiecka prokuratura - może potrwać jeszcze nawet kilka dni, co wskazuje na to, że liczba ofiar śmiertelnych będzie jeszcze większa.
- Wjazd na miejsce katastrofy jest mocno ograniczony dla ratowników i strażaków - poinformowała policja w Kolonii. Do przeszukiwań używane są drony.
Dziennik "Die Welt" podał, że w Niemczech powstała już specjalna grupa, która zbadać ma przyczyny wybuchu.
Czytaj także:
Toksyczna chmura z Leverkusen do Szczecina
O niebezpieczeństwie dla Polski po wybuchu i pożarze w fabryce chemicznej w Leverkusen informował Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Nic jednak nie wskazuje na to, by toksyczna chmura z potężnymi zanieczyszczeniami miała zaszkodzić Polakom.
Mierniki koncentracji benzeny pokazują, iż w Szczecinie i okolicach poziom zanieczyszczeń nie zwiększa się.
Konsekwencje po wybuchu fabryki chemicznej
W Leverkusen, po eksplozji, służby zaleciły mieszkańcom, aby w miarę możliwości nie wychodzili z domów i zamknęli w mieszkaniach okna.
Zarekomendowano także, żeby nie spożywać owoców i warzyw z ogródków w okolicy, ponieważ osadzić się mogły na nich toksyczne opady.
DS
Polecamy:
Inne tematy w dziale Rozmaitości