Netflix chce przejąć CD Projekt? Jak dotąd taka propozycja nie padła i prawdopodobnie nikt o tym nie myślał, dopóki nie zasugerował tego felietonista Bloomberga. Przejęcie CD Projektu przez Netfliksa nie jest więc nawet pogłoską a jedynie gdybaniem.
Netflix miałby przejąć CD Projekt
Wiele wskazywało na to, że wczorajsza sesja giełdowa zakończy się dla CD Projektu sporą stratą. W pewnym momencie Bloomberg opublikował jednak felieton autorstwa analityka Tae Kima, który zasugerował, że Netflix mógłby kupić CD Projekt.
Artykuł, który ukazał się na łamach Bloomberga nie opierał się na żadnych źródłach, czy nawet pogłoskach. Wiadomość o możliwości zakupu polskiego studia była raczej radą dla Netfliksa, który ogłosił niedawno, że oprócz filmów i seriali zaoferuje swoim subskrybentom gry.
Tae Kim - autor piszący na łamach Bloomberga zauważył w swoim felietonie, że Netflix znacząco odstaje od swoich rywali takich jak Microsoft, Tencent czy Electronic Arts, a podejście Netfliksa ograniczające się do udostępniania produkcji mobilnych jest najzwyczajniej w świecie niewystarczające, by konkurować z wymienionymi firmami.
Rozwiązanie tego problemu według Kima jest dosyć proste - Netflix mógłby kupić CD Projekt, na którym stale ciąży widmo problemów z Cyberpunkiem 2077.
Zobacz także:
Artykuł namieszał na giełdzie
Jeszcze kiedy ukazał się omawiany artykuł godz. 16:45, cena akcji spółki wynosiła 177 zł - ponad 3 procent pod kreską w porównaniu z otwarciem. Kiedy zamknięto sesję o godzinie 17:00 kurs wynosił już 183,78 zł.
Analitycy wskazują, że to właśnie artykuł Bloomberga wpłynął na giełdę.
„Impulsem do odbicia były prasowe właściwie spekulacje, iż Netflix szukający wejścia na rynek gier komputerowych mógłby pomyśleć o przejęciu CD Projekt z premią około 40 procent” - pisał Adam Stańczak z DM BOŚ w podsumowaniu dnia.
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka