Magda Gessler oskarżona o serwowanie skażonej żywności
Magda Gessler spędzała ostatnio czas w Karpaczu, gdzie kręcono kolejny odcinek jej programu "Kuchenne rewolucje". Metamorfozie poddano restaurację "Pod papryką".
Mężczyzna stanął przed restauracją z megafonem i zaczął wzywać Magdę Gessler do wyjścia przed lokal.
Zobacz także:
- Sondaż IBRiS: Hołownia zagrożony przez Tuska. Maleje przewaga PiS nad PO
- Córka Tomasza Lisa i Kingi Rusin szykuje się do ślubu ze znanym raperem
Magda Gessler nie wytrzymała
Magda Gessler pojawiła się w końcu przy bramie wjazdowej do lokalu. Bustowski zaczął krzyczeć wówczas, że restauratorka serwuje skażoną żywność zakupioną w supermarketach.
Z początku celebrytka nie zwracała uwagi na prowokacje mężczyzny, wobec czego doszło do awantury.
"Oszukała nas, prosząc, żebyśmy wysłali do niej dokumentację w sprawie strutych dzieci i żywności. Dostała od nas dokumenty. Nie odpowiedziała. Dzisiaj robi »Kuchenne rewolucje« w Karpaczu, w którym woda w swej objętości zawiera przekroczenie norm o 150% aluminium. Chcieliśmy pogadać z panią Gessler, ale ona jak widzicie z tyłu, schowała się w samochodzie i nie wychodzi, żeby przeprowadzić »Kuchenną rewolucję«. Chcieliśmy zapytać, skąd pani Gessler oraz pan Makłowicz biorą produkty do swoich rewolucji. Surowiec to jeden wielki syf. Chętnie porozmawiam z panem Makłowiczem, który powiedział ostatnio, że on nie jest od kwestii dochodzenia, ile jest glifosatu w żywności, tylko jest od kwestii gotowania i promowania zdrowej żywności" - mówił mężczyzna.
W końcu zasypał restauratorkę pytaniami na temat tego, gdzie kupuje żywność, która potem ląduje na talerzach gości jej lokali gastronomicznych.
Zaczęło się od kurczaka
"Jak pani kurczaka nie używa? A co pani używa w swoich programach? I co pan Makłowicz używa?" - krzyczał wściekły aktywista.
Początkowo Magda Gessler nie dawała się sprowokować, posyłała całusy do kamery i prosiła, by zakończono nagrywanie. To jednak nie powstrzymało mężczyzny, dlatego poirytowana Gessler podeszła i wytrąciła aktywiście telefon z ręki.
"Jest pani skompromitowana. Spotkamy się w sądzie" - krzyczał mężczyzna.
WP
Czytaj dalej:
- Kontrowersje w Tokio. Polka zdyskwalifikowana, ale wciąż ma szanse na medal
- Arcybiskup Skworc nie jest już Honorowym Obywatelem Tarnowa. Ale po co w ogóle nim był?
- Polski Ład bez Porozumienia. Premier Morawiecki ma dość fochów Gowina
- Wiącek: Trzeba poszanować poglądy ludzi, którzy nie chcą się zaszczepić
- Badanie: polskie firmy nie zamierzają kontynuować modelu pracy zdalnej
Komentarze
Pokaż komentarze (57)