Widać, że Donald Tusk postanowił wejść w te same koleiny, w których działał przed laty. Problem w tym, że polska polityka diametralnie się zmieniła. A ręczne zarządzanie PO i marginalizowanie Trzaskowskiego to wielki błąd – mówi Salonowi 24 prof. Wawrzyniec Konarski, politolog, rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula.
Donald Tusk wrócił do polskiej polityki, został wiceprzewodniczącym pełniącym obowiązki przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. I są poważne przetasowania – szef klubu parlamentarnego Cezary Tomczyk zrezygnował formalnie sam, ale media donoszą, że został zmuszony, że to element marginalizowania prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego. Czy takie sprawy są poważne, czy przeciwnie, nie mają większego znaczenia?
Prof. Wawrzyniec Konarski: Takie sprawy zawsze mają znaczenie i nie są obojętne. Faktem jest, że Donald Tusk wrócił do polityki, ale zrobił błąd, jaki robi wielu polityków podczas takich powrotów. Postanowił wejść w te same koleiny, w których działał przed laty. Problem w tym, że podczas nieobecności byłego premiera polska polityka diametralnie się zmieniła. Zmieniło się społeczeństwo, zmieniła Platforma. Jest nowe pokolenie polityków, między innymi z Rafałem Trzaskowskim. I marginalizowanie tej grupy to wielki błąd. I kiedyś może to się zemścić.
Kołakowski wrócił jak bumerang. Po drodze zahaczył o posadę. Były kolega komentuje
Czy Rafał Trzaskowski teraz może bardziej skupić się na Warszawie i promowaniu się jako prezydent stolicy, czy może zagrać z Szymonem Hołownią, czy będzie raczej cicho czekać na swoją szanse?
Powiem tak – wiem co powinien Rafał Trzaskowski zrobić, ale nie jest moją rolą udzielanie gratisowych porad politykom. Natomiast na pewno ma kilka scenariuszy, może właśnie skupić się na stolicy i współpracy z samorządowcami, może też szukać gdzieś poparcia dla inicjatywy poza PO, może budować frakcję wewnątrz. Co będzie robić, nie wiem, a co powinien radzić nie będę. Natomiast na pewno widać, że Donald Tusk usiłuje przejąć ponownie ręczne sterowanie partią. I robi błąd.
Powinien bardziej docenić polityków takich jak Rafał Trzaskowski?
Zdecydowanie tak, wybory prezydenckie pokazały, jaki prezydent stolicy ma potencjał. Zresztą, mówiłem to dawno – wielkim błędem Donalda Tuska przed laty było to, że gdy wyjeżdżał do Brukseli oparł partię na Ewie Kopacz. Już wtedy powinien postawić na Rafała Trzaskowskiego. Tamten błąd zaowocował porażką PO i całym szeregiem zdarzeń. Teraz marginalizowanie prezydenta stolicy może mieć też bardzo złe skutki.
Czytaj też:
Cezary Tomczyk kolejnym „zrezygnowanym”. Donald Tusk kontynuuje porządki w PO
"Dla zaszczepionych muszą być przywileje". Bolesław Piecha nie ma złudzeń
Kolejny cios w Banasia. Prokuratura wnioskuje o uchylenie immunitetu szefowi NIK
Inne tematy w dziale Polityka