Dyplomacja amerykańska wysyła wyraźny sygnał, że chce szukać porozumienia z Rosją w wielu sprawach po to, by pozyskać przychylność Federacji Rosyjskiej w konkurencji z Chinami. Amerykanie chcą pokazać, że to nie na Kremlu, a w Chinach jest główny konkurent. Ta polityka poniesie klęskę. Inwazja na Ukrainę staje się realna. Dla nas oznacza to destabilizację przy granicy – mówi Salonowi24 prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog, ekspert w dziedzinie stosunków międzynarodowych.
Co oznacza amerykańsko-niemieckie porozumienie wyrażające zgodę na budowę gazociągu NordStream2?
Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski: Oznacza to, Stany Zjednoczone postawiły na reset, zgodziły się na budowę NordStream2, który w wyniku tego porozumienia powstanie. Dyplomacja amerykańska wysyła wyraźny sygnał, że chce szukać porozumienia z Rosją w wielu sprawach po to, by pozyskać przychylność Federacji Rosyjskiej w konkurencji z Chinami. Amerykanie chcą pokazać, że to nie na Kremlu, a w Chinach jest główny konkurent Stanów Zjednoczonych. Ta polityka poniesie klęskę.
USA i Niemcy dogadały się ws. Nord Stream 2. Koniec sporu, nie będzie amerykańskich sankcji
Dlaczego?
Proszę zwrócić uwagę, że po stronie amerykańskiej są wezwania do współpracy poprzez szukanie porozumienia w sprawach cyberbezpieczeństwa, walki z terroryzmem, z COVID-19, kwestiami klimatu. Już pomijając te tematy – bo akurat cyberbezpieczeństwo jest sprawą, gdzie Rosja jest zagrożeniem, a nie partnerem, to widać, że Amerykanie chcą sobie ułożyć relacje z Moskwą, by móc skupić się na konkurencji z Chinami, jednak po stronie rosyjskiej będzie to odebrane nie jak deal polityczny, a jako przejaw słabości ze strony USA. Myślę, że w ciągu półtora roku, dwóch lat nastąpi odejście od tej polityki, ale wcześniej nastąpią niebezpieczne i agresywne działania Federacji Rosyjskiej.
Na przykład?
Myślę, że pełna agresja rosyjska na Ukrainę staje się całkiem realna.
A co to oznacza dla Polski?
Przede wszystkim, jeśli dojdzie do wojny na Ukrainie, nastąpi destabilizacja przy samej granicy z naszym krajem.
Czyli możemy mieć katastrofę humanitarną, setki tysięcy uchodźców, wojnę przy granicy?
Tak, do tego nastąpić może bardzo duże zaognienie relacji polsko-ukraińskich, spodziewać się możemy prowokacji ze strony środowisk nacjonalistycznych zarówno antypolskich po stronie ukraińskiej, jak i antyukraińskich po stronie polskiej.
Co budowa NordStream2 oznaczać będzie dla zwykłego Polaka – czy możemy obawiać się wzrostu cen gazu?
Nie, ceny gazu raczej nie wzrosną. Trwa konsekwentne uniezależnianie Polski od dostaw gazu z Rosji, myślę, że te inwestycje nie są zagrożone. Więc na nasze ceny niemiecko-rosyjska inwestycja wpływu mieć nie będzie. Natomiast możemy się spodziewać tego, że nastąpi konkurencja w obszarze Trójmorza między gazem amerykańskim a gazem fizycznie rosyjskim, ale formalnie już europejskim, reeksportowanym w naszym regionie. Będzie to dławiło wymiar trójmorski rynku europejskiego. Stąd twierdzenia o tym, że Niemcy mają być patronem Trójmorza są dosyć groteskowe. Poza tym budowa NordStrem2 ma wymiar strategiczny, w kontekście bezpieczeństwa i ewentualnej agresji Federacji Rosyjskiej.
To znaczy?
Poprowadzenie gazociągu po dnie Morza Bałtyckiego znacząco obniża koszty inwazji na Ukrainę. Poprzez zniwelowanie utraty dochodu Federacji Rosyjskiej wynikającej z ewentualnego zniszczenia gazociągu znajdującego się na terenie Ukrainy. Dziś to jedyna nitka transportująca gaz na zachód Europy, zniszczenie jej oznaczałoby potężne straty ekonomiczne Rosji, budowa gazociągu je zniweluje.
CZYTAJ TEŻ:
Trump miał być prorosyjski, to co powiedzieć o Bidenie i Merkel?
„Niepokojący sygnał dla całej Europy Środkowej. Wielkie zwycięstwo Berlina i Moskwy”
Inne tematy w dziale Polityka