Mielno to popularny ośrodek wypoczynkowy nad polskim Bałtykiem. Na spragnionych rekreacji i atrakcji urlopowiczów czeka tam więcej, niż mogliby się spodziewać.
Polacy tłumnie ruszyli na wybrzeże. Odpoczywają w miejscowościach wczasowych nad polskim Bałtykiem od Świnoujścia po Piaski. Tłoczno jest także w Mielnie (zachodniopomorskie). Ludzie, którzy chcieliby zażyć kąpieli w morzu i w promieniach słońca, muszą się liczyć z mniej typowymi sytuacjami.
Polecamy:
TVP żegna się z wydawcą „Pytania na śniadanie”. Przez piosenkę z dedykacją dla LGBT
Kaja Paschalska nie chce komentarzy do jej „bimbałków”
Seks na plaży w Mielnie
W mediach społecznościowych pojawiło się nagrania z plaży w Mielnie, na którym kobieta i mężczyzna uprawiają seks.
„Nie pozdrawiam faceta ze zdjęcia, który uprawiał seks w miejscu publicznym na plaży, przy ludziach, przy dzieciach! Ci co widzieli, wiedzą o co chodzi. Gościu ledwo co szedł, wraz ze swoją panienką na pewno zażywali substancje, o których nie trzeba pisać” – pojawiło się info na fejsbukowym Spotted: Mielno.
Pijany kochanek ucieka
Pijana para kochała się, gdy podeszło do niej dwóch mężczyzn. Próbowali wyperswadować im plażową miłość, ale zrezygnowali. Po chwili podbiegł inny mężczyzna, wymierzył kochankowi ciosy klapkiem i zamachnął się na kobietę.
Mężczyzna, który uprawiał seks, zaczął uciekać, mocno się zataczając. Zniknęła też jego partnerka. Policja ustaliła tożsamość zamroczonego kochanka, otrzymał mandat; kobiety dotąd nie namierzono. Ukarany może zostać także człowiek, który przerwał miłosną przygodę, ale w tym przypadku stosowne zawiadomienie musiałby złożyć delikwent, który dostał plażowym klapkiem.
Znieczulica i lekkomyślność w Mielnie
W Mielnie dzieją się też bardziej tragiczne historie.
Jak donoszą media, nawet widok parawanu rozłożonego na ciele topielca nie zniechęcił plażowiczów do kąpieli w morzu. Duże fale spowodowały, że na większości plaż województwa zachodniopomorskiego wywieszono czerwoną flagę. Ale urlopowicze mają pretensje do ratowników, że... psują im wakacyjny wypoczynek.
Część plażowiczów nie reaguje na ostrzegawczą flagę - mówią ratownicy WOPR. Nawet widok parawanu osłaniającego ciało topielca nie skłania ich do namysłu.
– Nieżywy człowiek leży na piasku, jeszcze nie zabrano ciała, obok płacze rodzina, a już kolejni plażowicze wchodzą poskakać na falach, jakby byli wodoodporni. Czasami rzucą ratownikowi, „ja dam radę” i idą do wody – nie kryje zdumienia Apoloniusz Kurylczyk, prezes WOPR Województwa Zachodniopomorskiego.
– Nawet wobec śmierci człowieka refleksja nie trwa dłużej niż kwadrans. 50 metrów obok parawanu osłaniającego ciało, kolejni plażowicze szli poskakać po falach – opowiada o wydarzeniach z minionego weekendu.
Czarna seria nad polskim Bałtykiem
W niedzielę na niestrzeżonym odcinku plaży w Łazach utonął 50-letni mężczyzna. Mimo 45-minutowej reanimacji nie udało się go uratować. Przeżył jego 25-letni syn, który wraz z ojcem wszedł do wody.
Zachodniopomorscy ratownicy wydobywali w niedzielę z wody kilka osób, które weszły do morza mimo bardzo złych warunków – był to m.in. mężczyzna pod wpływem alkoholu, który pływał przy niestrzeżonej plaży w Międzyzdrojach i nie był w stanie wrócić samodzielnie na brzeg.
Ratownicy mówią o czarnej serii nad Bałtykiem – w miniony weekend – jednego dnia utopiło się w morzu łącznie pięć osób.
KW
Czytaj dalej:
Rafał Torkowski o hejcie, który spadł na niego i narzeczoną. To modelka Samuela Górska
Modelka pogrzebała swoją karierę w 5 minut. Konsekwencje wypowiedzi Górskiej
Co robić, a czego nie robić, kiedy jedziemy autem i nagle zacznie się burza
Koniec małżeństwa. Wojciechowska i Kossakowski komentują swoje rozstanie
Najpierw wycięli drzewa, a potem szukali cienia. Betonoza po polsku w Janowie Podlaskim
Inne tematy w dziale Rozmaitości