Szykująca się do igrzysk taekwondzistka Aleksandra Kowalczuk otrzymała negatywny wynik testu na obecność COVID-19, który musiała zrobić po wcześniejszym pozytywnym - przekazał trener Waldemar Łakomy. Mimo to jego podopieczna musiała przełożyć termin wylotu do Tokio.
Polecamy:
6 Polaków praktycznie wykluczona z igrzysk w Tokio. Kuriozalny powód
Legia w grze o wielką kasę
Kowalczuk pierwotnie miała w piątkowe popołudnie uczestniczyć w ślubowaniu olimpijskim, a dzień później odlecieć do stolicy Japonii. W związku z tym w ostatnich dniach - zgodnie z wymogami organizatorów igrzysk - poddała się dwukrotnie testowi na obecność koronawirusa. Jak przekazał w piątkowej rozmowie Łakomy, przy pierwszym badaniu otrzymała ona wynik negatywny, ale przy drugim pozytywny. W związku z tym poddała się trzeciej próbie, która miała być decydująca w kontekście jej szans na wylot zgodnie z pierwotnym planem
Kowalczuk nie ma COVID-19
Jak zaznaczył szkoleniowiec, dość długo trzeba było czekać na rezultat testu - otrzymali go w sobotni ranek. Potwierdził on, że niespełna 25-letnia zawodniczka nie jest zakażona COVID-19, ale mimo to nie wsiądzie po południu na pokład samolotu lecącego do Tokio.
- Na przeszkodzie stanęły formalności. Po pozytywnym wyniku testu Olę skierowano na izolację. Wynik trzeciej próby otrzymaliśmy dopiero dziś rano i z racji weekendu nie mogliśmy się skontaktować z nikim, kto mógłby cofnąć tamtą decyzję. Szukaliśmy rozwiązania na własną rękę. Próbowaliśmy załatwić to za pośrednictwem umówionej prywatnie wizyty u lekarza, ale nic to nie dało - relacjonował.
Łakomy leci do Japonii razem z drugą polską taekwondzistką Patrycją Adamkiewicz zgodnie z pierwotnym planem. Kowalczuk uda się tam razem z prezesem 21 lipca.
- Znów, zgodnie z wymogami organizatorów, będzie musiała dwukrotnie w ciągu 96 godzin przed rozpoczęciem podróży do Japonii poddać się badaniu pod kątem koronawirusa - przypomniał.
Zawodniczka ta będzie startować w kategorii +67 kg - start zaplanowany jest na 27 lipca.
Igrzyska w Tokio rozpoczną się oficjalnie cztery dni wcześniej.
KW
Czytaj dalej:
Trener Górnika Zabrze Jan Urban: Podolski będzie gwiazdą polskiej ligi
Nagroda za Wimbledon już w Monte Carlo
Europa ma kolor niebieski! Forza Bella Italia!
Cezary Kucharski bezlitosny dla Lewandowskiego. „Pupilek władzy”
I po kiego nam ten VAR?!
Inne tematy w dziale Sport