RPD: Szczepienia to eksperymentowanie z udziałem dzieci
Chodzi o słowa Mikołaja Pawlaka, które padły w poniedziałek podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. sanitaryzmu. Pawlak postawił w dyskusji na temat szczepienia dzieci przeciw COVID-19 skierowane do naukowców pytanie: "Czy jest prawnie dopuszczalne eksperymentowanie z udziałem dzieci, bo de facto jesteśmy w fazie eksperymentu? Zadaję to pytanie w kontekście różnych powikłań i odporności długookresowej" - mówił Pawlak.
Polecamy:
- "Antyszczepionkowa propaganda leży w interesie wrogów Polski"
- Czwarta fala pandemii. Kto będzie jej winien?
Obecny na posiedzeniu prof. Andrzej Horban był oburzony. - Jeżeli jest coś zarejestrowane, to stosowanie tego czegoś na pacjentach, dla których to jest zarejestrowane, nie jest już eksperymentem. W przypadku szczepionek nie można mówić o eksperymentach, ale o badaniach klinicznych – tłumaczył główny doradca premiera do spraw COVID-19.
- Nikt nie robi eksperymentów na dzieciach, nie pracujemy dla firmy Pfizer. Każda firma, która jest i chce przeprowadzać tego typu badania, jeżeli są to badania uzasadnione medycznie i bezpieczne, może je przeprowadzać, to uczestnictwo też jest dobrowolne - mówił poirytowany.
"Prywatna opinia pana, który pełni dzisiaj ważną funkcję"
O słowa RPD premier był pytany przez dziennikarzy podczas wizyty w Dobrym Mieście (woj. warmińsko-mazurskie). - Wśród wielu głosów padają także również bardzo radykalne, ale absolutnie nie jest to głos naszego rządu, nie jest to głos naszego obozu politycznego; jest to prywatna opinia pana, który pełni dzisiaj ważną funkcję - oświadczył Mateusz Morawiecki. - Ja się z tymi słowami zdecydowanie nie zgadzam i rząd PiS się z tymi słowami nie zgadza - podkreślił.
Zauważył jednocześnie, że "tak jak w społeczeństwie polskim, tak i w naszym obozie politycznym znajdują się osoby, które mają bardzo ostre, radykalne poglądy dotyczące szczepienia - tu i teraz, natychmiast, wszystkich - a także takie, które są zdecydowanymi przeciwnikami szczepień".
- Miejmy z tyłu głowy, że komuś może zależeć na tym, żeby tych szczepionek nie używać, na tym, żeby była czwarta, potężna fala (pandemii) w Europie, w Polsce - podkreślił premier.
Parlamentarny zespół ds. sanitaryzmu
Parlamentarny zespół ds. sanitaryzmu powstał z inicjatywy Anny Siarkowskiej, posłanki Prawa i Sprawiedliwości. Do grupy należą także: Mariusz Kałużny (sekretarz generalny Solidarnej Polski), Małgorzata Janowska (poseł PiS), Agnieszka Górska (poseł PiS), Janusz Kowalski (poseł Solidarnej Polski) oraz Sławomir Zawiślak (poseł PiS).
Do zadań zespołu jak czytamy, należy "monitorowanie i analizowanie problemów w związku z poszanowaniem i ochroną konstytucyjnie gwarantowanych praw i wolności obywatelskich w obliczu wyzwań dotyczących bezpieczeństwa sanitarno-epidemiologicznego oraz podejmowanie interwencji".
Jedną z ostatnich interwencji była wizyta Siarkowskiej i Kowalskiego w pomorskim domu dziecka, którego dyrekcja zorganizowała szczepienia dla podopiecznych na terenie placówki.
Czytaj także:
- Historyczne wydarzenie - od 80. lat żaden prezydent Francji tego nie zrobił
- Po akcji policji w pizzerii we Wrocławiu: „Powinna być lista symboli prawnie chronionych”
- „Otwórzmy oczy. Mamy wojnę, a przeciwnik jest dwa kroki przed nami”
- Stanowski zbierał pieniądze przez 24 godziny. Wszystkie przekaże potrzebującym
Komentarze
Pokaż komentarze (58)