Jarosław Flis: Marzenia o trzeciej kadencji mogą się dla obozu rządzącego skończyć boleśnie. Fot. Flickr / Sejm RP
Jarosław Flis: Marzenia o trzeciej kadencji mogą się dla obozu rządzącego skończyć boleśnie. Fot. Flickr / Sejm RP

Prof. Jarosław Flis: Rozchwianie i kryzys to dla PiS stan już permanentny

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 31
Dziś wydaje się, że kryzys został zażegnany, a PiS ma większość, bo opozycja też jest rozbita. Ale tak zawsze być nie musi. A marzenia o trzeciej kadencji mogą się dla obozu rządzącego skończyć tak samo boleśnie, jak zapowiedzi o większości konstytucyjnej w 2019 roku – mówi Salonowi 24 prof. Jarosław Flis, socjolog Uniwersytet Jagielloński.

Klub PiS kilka tygodni temu stracił większość w Sejmie. Teraz wrócili posłowie Kołakowski, Czartoryski, poseł Janowska. I większość znów jest. Co takiego ma w sobie Jarosław Kaczyński, że umiał pozyskać parlamentarzystów, którzy odgrażali się, że więcej nie wrócą?

Prof. Jarosław Flis: Co się tam do końca dzieje nie wiem. Na pewno utrata większości była pewnym szokiem, być może Jarosław Kaczyński uznał, że jednak czasami należy popatrzeć na ludzi nieco inaczej, nie tak jak wcześniej, gdy chodziło o to, by nie pozwolić nikomu zbytnio urosnąć. A tu okazało się, że ludzie z klubu mogą odejść i robi się problem. Powrót Donalda Tuska także mógł mieć tu swoje znaczenie. Bez wątpienia po takim mocnym rozchwianiu mamy dziś na nowo powrót do większości parlamentarnej. Otwarte jest jednak pytanie, czy jest to powrót trwały, czy to jedynie zaklajstrowanie dziur, problemów, a za zakrętem czają się nowe.

Partia rządząca przyjęła narrację, że problemy są już za nią?

Ale przypomnę, że wcześniej przyjęła narrację, że będzie już działać spokojnie, skupiać się na ustawach dla obywateli, że nie będzie awantur. A tu mamy awanturę wokół stacji TVN i odebrania jej koncesji. Mamy zamieszanie wokół mediów regionalnych przejętych przez Orlen – tam miało nie być zwolnień redaktorów naczelnych a jest radykalna dość czystka. Wreszcie mamy awanturę wokół TSUE, która też mocno odbije się na rządzących. Ten stan rozchwiania ma już chyba charakter permanentny. A politycy partii rządzącej najprawdopodobniej zatracili już ostrość oglądu spraw.

Czy w takim razie wcześniejsze wybory, na przykład na przyszłą wiosnę są realne?

Tego nie wiemy, natomiast te problemy, rozedrganie PiS potrwa już do wyborów. Przypomnę zresztą, że podobna sytuacja miała miejsce w drugiej kadencji rządów Platformy Obywatelskiej. Też były problemy wizerunkowe, konflikty, rozłamy w partii – tu odszedł Jarosław Gowin, tam ktoś inny. Ale PO do wyborów 2015 roku dotrwała. Jak będzie tutaj, w dużej mierze zależy od odpowiedzi na pytanie, na ile to przyjmowanie na nowo posłów, to jednoczenie wewnątrz własnego obozu jest trwałe. Na pewno ten obóz przeszedł wiele, więc doświadczenie też w trudnych sytuacjach posiada.

Powrót takich posłów jak Arkadiusz Czartoryski, Małgorzata Janowska, czy poseł Lech Kołakowski to sygnał do przyszłych rozłamowców: nie wychodźcie, i tak wrócicie z podkulonym ogonem, czy może znak – należy wychodzić, bo jak wrócimy coś dostaniemy?

Nie mam pojęcia jak to tam wyglądało od tej strony. Natomiast owszem były formacje, które na rozróbach się umacniały, częściej jednak prowadziły one do klęski. Do wyborów zostały dwa lata (jeśli odbędą się one w konstytucyjnym terminie). Dziś wydaje się, że kryzys został zażegnany, a PiS ma większość, bo opozycja też jest rozbita. Ale tak zawsze być nie musi. A marzenia o trzeciej kadencji mogą się dla obozu rządzącego skończyć tak samo boleśnie, jak zapowiedzi o większości konstytucyjnej w 2019 roku. Wtedy PiS zapowiadał większość konstytucyjną, tymczasem nie tylko, że ma momentami problem z utrzymaniem zwykłej większości, to jeszcze musi się liczyć z koalicjantami, którzy w latach 2015-19 pełnili rolę co najwyżej przystawek.

PH

Czytaj dalej:

Po akcji policji w pizzerii we Wrocławiu: „Powinna być lista symboli prawnie chronionych”

Rzecznik Praw Dziecka antyszczepionkowcem? Morawiecki: To nie jest opinia rządu

Andrzej Morozowski: Przepis o obrazie uczuć religijnych powinien być zniesiony

Macron odwiedzi sanktuarium w Lourdes

„Otwórzmy oczy. Mamy wojnę, a przeciwnik jest dwa kroki przed nami”

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj31 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka