Ponad 40 osób zginęło, a 70 jest uważanych za zaginione po tym, jak w niemieckich regionach Nadrenii-Palatynacie i Nadrenii Północnej-Westfalii przeszły gwałtowne burze. Nad Polską też szaleje żywioł, ale nie tak tragiczny w skutkach.
Katastrofa w Niemczech
Według policji tylko w okolicach Kolonii zginęło 20 osób. W szczególnie dotkniętej katastrofą miejscowości Schuld zawaliło się wiele domów. Najbardziej ucierpiały powiaty Ahrweiler, Bitburg-Prüm, Vulkaneifel i Trier-Saarburg. W powiecie Ahrweiler ogłoszono stan klęski żywiołowej. Podczas burz w północnej Nadrenii-Palatynacie spadło do 148 litrów deszczu na metr kwadratowy.
- Takiej katastrofy jeszcze nie widzieliśmy - powiedziała premier Nadrenii-Palatynatu Malu Dreyer. - Całe miasta zostały zalane, domy po prostu odpłynęły - relacjonowała.
Policyjne helikoptery ratują ludzi chroniących się na dachach lub drzewach, w akcję pomocową zaangażowane jest wojsko.
- Jestem wstrząśnięta klęską, która dotknęła tak wielu ludzi na zalanych terenach - powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel. Merkel, która w czwartek przebywa w Waszyngtonie, gdzie spotka się z prezydentem Joe Bidenem, rozmawiała telefonicznie z szefem MSW Horstem Seehoferem i ministrem finansów Olafem Scholzem o powodziach w kraju. Według informacji dziennika "Bild" szefowie obu resortów przygotowują program pomocy dla zalanych terenów, który w przyszłym tygodniu ma zostać zatwierdzony przez rząd. Inni kandydaci na kanclerza Niemiec przerwali swoje urlopy i natychmiast pospieszyli w rejony klęski.
Polecamy:
Skutki nawałnic w Polsce
Również w Polsce jest niebezpiecznie, ale nie ma doniesień o ofiarach.
Małopolscy strażacy wzywani byli w czwartek ponad 900 razy w związku ze skutkami opadów i burz, które przeszły nad regionem. Najwięcej wezwań - ponad 500 - odnotowano w pow. krakowskim, a w samym Krakowie wylała rzeka Drwinka, która zalała budynki mieszkalne i wielorodzinne. Zalanych było wiele węzłów komunikacyjnych, w tym torowiska tramwajowe. Nie działała sygnalizacja świetlna.
Po nawałnicach nad Łodzią w nocy i rano strażacy interweniowali ponad 300 razy. Trzeba zamknąć cmentarz na Dołach, ponieważ w alejkach leżą powalone drzewa. Zamknięto również park Poniatowskiego, Podolski, park na Zdrowiu, Staszica i Źródliska oraz plac Hallera. Część ulic była nieprzejezdnych. Prawie 9 tys. odbiorców jest bez prądu.
W powiecie łódzkim 4 osoby zostały ranne. Uszkodzonych zostało ponad 220 budynków. Nawałnice zerwały 24 dachy a 180 uszkodziły. Strażacy gasili trzy pożary, które powstały od uderzeń piorunów.
650 razy interweniowali w czwartek strażacy po nawałnicy, jaka przeszła przez powiat płocki; burze uszkodziły m.in. elementy automatyki odpowiedzialnej za sterowanie procesem oczyszczania ścieków w oczyszczalni w Maszewie. Spółka pracuje na agregatach prądotwórczych.
Gdzie będzie burza?
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia przed burzami z gradem dla województw: mazowieckiego i łódzkiego.
Na tym obszarze spodziewać się można ulewnych deszczy od 30 mm (30 litrów) do 60 mm (60 litrów). Lokalnie może dojść do kumulacji opadów i wtedy spaść może nawet do 90 mm (90 litrów) wody na mkw. Podczas burz porywy wiatru mogą osiągnąć 120 km/h. Lokalnie może spaść grad.
Burzowo będzie też na północnym zachodzie, południowym zachodzie oraz na Kielecczyźnie i w Małopolsce - tam IMGW wydał alert drugiego stopnia. W tych rejonach miejscami może spaść do 60 litrów wody, a porywy wiatru osiągną 100 km/h.
Najniższy - pierwszy stopień ostrzeżeń wydano dla województwa zachodniopomorskiego i dolnośląskiego. Tutaj może spaść do 40 litrów wody na mkw, a wiatr osiągnie prędkość do 80 km/h.
Ulewnego deszczu mogą się spodziewać mieszkańcy województwa pomorskiego i kujawsko-pomorskiego. Lokalnie może spaść 90 litrów wody na mkw, wiatr powieje z prędkością nawet do 90 km/h.
ja
Czytaj także:
Zobacz galerię zdjęć:
Skutki powodzi w Niemczech, fot. PAP/EPA/Sascha Steinbach
Inne tematy w dziale Rozmaitości