Antyszczepionkowcy są szkodliwy - przekonuje były szef GIS prof. Jarosław Pinkas.
Antyszczepionkowcy są szkodliwy - przekonuje były szef GIS prof. Jarosław Pinkas.

"Antyszczepionkowa propaganda leży w interesie wrogów Polski"

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 180
Brak szczepień, niewystarczająca ich liczba, to groźba kolejnej fali, a siłą rzeczy znacznie późniejszy powrót do normalności. Środowiska i kraje niechętne Polsce mogą wyrażać interes w tym, byśmy do tej normalności nie wracali – mówi Salonowi 24 prof. Jarosław Pinkas, były Główny Inspektor Sanitarny.

Pojawiły się wyniki badań - tym razem polskich ekspertów - dowodzące, że wśród osób zaszczepionych odsetek hospitalizacji, ciężkiego przebiegu COVID-19 jest minimalny. Z drugiej strony - w sieci nie brak doniesień o braku skuteczności szczepień, o poważnych powikłaniach, jakie szczepienia powodują…

Jarosław Pinkas: Sprawa jest jednoznaczna. Z jednej strony mamy badania naukowe, potwierdzone obserwacjami praktyków, lekarzy, mówiące jednoznacznie, że szczepienia są wysoce skuteczne i dziś to najlepsza forma powstrzymania pandemii koronawirusa. Z drugiej strony jesteśmy zalewani fake newsami, nie popartymi żadnymi dowodami. To podważanie prac naukowców, dzięki którym mamy szansę wrócić do normalności po strasznym czasie pandemii i lockdownu.

Są pierwsze polskie badania na temat skuteczności szczepionek. Poznaj wnioski

W debacie naukowej na temat szczepień pojawiają się jednak czasem wątpliwości.

To jest tak, że każdego dnia pojawia się 250 opracowań na temat skuteczności szczepień. I są one jednoznaczne. Sporadycznie oczywiście pojawi się jakaś wątpliwość, ale jest ona potem wyolbrzymiana i nagłaśniana przez rozmaitych komentatorów. To ludzie, najczęściej nie umiejący czytać materiałów naukowych, kompletnie lekceważący fakty, bądź prezentujący je wybiórczo. Warto zastanowić się nad celem, jaki przyświeca autorom antyszczepionkowych wpisów.

To znaczy?

Proszę zwrócić uwagę, jak często rozmaite wpisy pochodzą z terenów państw, powiedziałbym, nam nieprzyjaznych. Bo umówmy się – brak szczepień, niewystarczająca ich liczba, to groźba kolejnej fali, a siłą rzeczy znacznie późniejszy powrót do normalności. Środowiska i kraje niechętne Polsce mogą wyrażać interes w tym, byśmy do tej normalności nie wracali. Bo gdy w Polsce nie jest dobrze, to ktoś na tym po prostu zyskuje. Spora część autorów tych fake newsów na temat szczepionek może przejawiać po prostu złe intencje, za którymi kryją się jednak realne interesy.

Czy w takim razie, biorąc pod uwagę też fakt, że tempo szczepień wyhamowało, należy rozważyć obowiązek przyjmowania tych preparatów?

Jestem zdecydowanym zwolennikiem edukacji! Polacy to bardzo mądry naród, trafią do niego na spokojnie i rzetelnie podane fakty, z pewnością bardziej, niż internetowe fake newsy. Duża w tym rola personelu medycznego. Jako naród bardzo ufamy lekarzom rodzinnym, więc ich zaangażowanie byłoby bezcenne w popularyzacji szczepień. Akcja informacyjna w POZ, wsparta kampanią medialną - w tym w mediach społecznościowych - powinna przynieść skutek. Apeluję też do moich kolegów lekarzy, którzy są aktywni na Twitterze czy Facebooku: niech polemizują z autorami fake newsów, wskazują na argumenty, piętnują manipulacje i obalają kłamstwa. Wpisy, które deprecjonują jedną z największych zdobyczy w dziejach ludzkości, jaką są szczepienia, należą do tych z gatunku niezwykle szkodliwych. Należy stawić im opór.

Jest jeszcze kwestia osób zaszczepionych, które jednak cierpią na przykład na choroby autoimmunologiczne, mają obniżoną odporność. Czy szczepionka może w ich przypadku nie zadziałać, czy powinny robić specjalne testy? Ich szczepienie ma sens?

O kwalifikacji do szczepienia każdorazowo decyduje lekarz, a sytuacje, w których ktoś nie może się zaszczepić, są niezwykle rzadkie. Jeżeli przeciwwskazań nie ma, to osoby z obniżoną odpornością, chore na rozmaite schorzenia autoimmunologiczne, powinny zaszczepić się w pierwszej kolejności!

Skuteczność szczepionki jest bardzo duża, wynosi ponad 90 proc. Osoby o obniżonej odporności być może powinny jeszcze przez dłuższy czas zachowywać dystans w miejscach publicznych, ewentualnie częściej nosić maseczkę. Na pewno powinny utrzymywać kontakt z lekarzem prowadzącym, który określi, jak należy postępować.

CZYTAJ TEŻ: 


To już dziś. Co można wygrać w loterii szczepionkowej?

Polska wprowadzi restrykcje jak we Francji? "Różne rozwiązania muszą być brane pod uwagę"

Premier Morawiecki: "Chcemy szczepić dzieci poniżej 12. roku życia"

Prof. Gut: Niezaszczepieni powinni płacić pracodawcy za straty spowodowane przez COVID

We Francji milion chętnych na szczepienia. Obowiązkowe szczepienia medyków!

PH

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj180 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (180)

Inne tematy w dziale Rozmaitości