Byłem na działce, gdy dowiedziałem się, że były premier, Donald Tusk, jednak wraca do polskiej polityki. I od razu pomyślałem, że to świetna wiadomość na sezon ogórkowy. Dziennikarze zamiast szukać na siłę materiałów, mogą po pierwsze – pisać o samym powrocie, po drugie – i tu duże pole do popisu – mogą przypomnieć to, co Tusk robił w czasie, gdy był premierem polskiego rządu, gdy Platforma Obywatelska niepodzielnie rządziła. Sukcesów w tym czasie nie było – mówi Salonowi 24 Bogdan Rzońca, eurodeputowany PiS.
Minął tydzień od powrotu Donalda Tuska. Czy faktycznie w polskiej polityce nastąpiła zmiana, a PiS ma powody do niepokoju?
Bogdan Rzońca: Byłem na działce, gdy dowiedziałem się, że były premier, Donald Tusk, jednak wraca do polskiej polityki. I od razu pomyślałem, że to świetna wiadomość na sezon ogórkowy. Dziennikarze zamiast szukać na siłę materiałów, mogą po pierwsze – pisać o samym powrocie, po drugie – i tu duże pole do popisu – mogą przypomnieć to, co Tusk robił w czasie, gdy był premierem polskiego rządu, gdy Platforma Obywatelska niepodzielnie rządziła.
Kosiniak-Kamysz: To my, a nie PiS, obronimy chrześcijańskie wartości!
To jednak były premier, były szef Rady Europejskiej, który wygrywał wybory z PiS-em, i ten powrót ma być nowym powiewem w działaniach opozycji?
No nie żartujmy – powrót byłego premiera nie wynika z tęsknoty za nim w Polsce, ani z faktu jego wygranych kampanii sprzed lat, ale z tego, że wyczerpała się pewna formuła działania Tuska na forum międzynarodowym. Jego patronka, Angela Merkel niebawem kończy kadencję kanclerz Niemiec. Tusk na forum międzynarodowym słabnie, stąd pomysł powrotu do Polski.
Jednak jest uważany za dobrą alternatywę dla dotychczasowych przywódców opozycji – bo ani Ewa Kopacz, ani Grzegorz Schetyna, ani Małgorzata Kidawa-Błońska, ani Rafał Trzaskowski czy Borys Budka – nie byli w stanie doprowadzić nie tylko do wygranej z PiS-em, ale nawet do hegemonii PO po stronie opozycyjnej?
Faktycznie powrót byłego premiera kończy jeden problem – słabego przywództwa Rafała Trzaskowskiego i Borysa Budki. Pojawia się jednak problem inny – mocne obciążenie ośmioma latami rządów Platformy Obywatelskiej. A pamiętamy te osiem lat – pomysły (zablokowane) prywatyzacji lasów, likwidowanie stoczni, podwyższenie wieku emerytalnego. To były realne działania rządów PO – PSL. I należy ten czas dziś przypominać. Bo mówiąc szczerze, to nie pamiętam ani jednej reformy, ani jednego większego sukcesu. I dotyczy to zarówno polityki krajowej, jak i międzynarodowej. A teraz Tusk wrócił i już musiał przepraszać ministra Ziobrę. Ledwie wrócił i już jątrzy.
Stankiewicz: "Tusk chce się bić bezpośrednio z Kaczyńskim. I ma już plan
Inne tematy w dziale Polityka