Jeśli neoliberał, który rządził, nie mówi o planach, to istnieje duża obawa, że będzie realizował wszystko z okresu, gdy rządził. Czas Donalda Tuska to podwyższenie wieku emerytalnego, brak transferów socjalnych, zamrożenie progu dochodowego do otrzymania pomocy społecznej, co odcięło od świadczeń wiele polskich rodzin – mówi Salonowi 24 Piotr Ikonowicz, lider Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, działacz lewicowy.
Powrót Donalda Tuska – na ile zmienił on polską politykę?
Piotr Ikonowicz: Na razie Donald Tusk nie mówi za wiele o swoich planach gospodarczych. A jeśli neoliberał, który rządził, nie mówi o planach, to istnieje duża obawa, że będzie realizował to, co uskuteczniał, gdy rządził. Czas władzy Donalda Tuska to podwyższenie wieku emerytalnego, brak transferów socjalnych, zamrożenie progu dochodowego do otrzymania pomocy społecznej, co odcięło od świadczeń wiele polskich rodzin.
ZOBACZ:
Kosiniak-Kamysz: To my, a nie PiS, obronimy chrześcijańskie wartości!
Tusk mówi jednak wprost: celem numer jeden jest wygrana z PiS, którego „zło jest ewidentne”. I ma w tej sprawie sojuszników po lewej stronie. Czy Tusk zdobędzie szerokie poparcie?
Tusk, który przez lata był poza polską polityką, rzeczywiście wnosi dziś do niej jakąś nową energię i zapał. Jednak do zwycięstwa nad Zjednoczoną Prawicą to nie wystarczy, ponieważ wyborcy oddając głosy, tylko w niewielkim stopniu kierują się ideami, czy wzniosłymi hasłami.
Przede wszystkim patrzą na to, czy żyje im się lepiej, czy gorzej. I większości Polaków, pod rządami PiS, żyje się po prostu lepiej. W związku z tym narracja, że obecnie mamy do czynienia z gospodarczą ruiną, jest po prostu kłamliwa, nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością. Niezależnie od tego jak PiS oceniamy, realnie sytuacja ekonomiczna obywateli się poprawiła.
Jednak zdaniem wielu komentatorów, nawet popierających PiS, partia rządząca po powrocie Tuska ma już z kim przegrać, ma czego się obawiać.
Kiedyś PO mówiła, że nie ma z kim przegrać i w końcu przegrała z PiS-em. Teraz dla obozu Jarosława Kaczyńskiego nie widać na horyzoncie poważnej konkurencji, co może być mylące. Na scenie politycznej po stronie opozycji stoi trzech charyzmatycznych liderów – Szymon Hołownia, Rafał Trzaskowski i Donald Tusk. Pytanie, czy będą oni w stanie się porozumieć? Albo, czy któryś z nich zdoła przedstawić sensowny program? Myślę o głębszym planie, niż tylko krytyka PiS i żądanie powrotu do tego, co było. Przedstawienie kompleksowego programu dałoby nadzieje wyborcom opozycji na wygraną z PiS. Tylko, że tego nie ma, a skłócenie liderów będzie wzmacniać wyłącznie Kaczyńskiego i PiS.
ZOBACZ:
Senator PiS szczerze o ustawie wymierzonej w TVN. Czeka nas ogromny konflikt
Ambasada USA zabiera głos w sprawie koncesji dla TVN
Pomysł ograniczenia nadawania stacji TVN? "Czysta głupota. PiS robi to, bo może to robić"
PH
Inne tematy w dziale Polityka