W sieci trwa dyskusja na temat zatrudnienia córki znanego dziennikarza Tomasza Lisa w "Przeglądzie Sportowym". Pola Lis twierdzi, że od dawna interesuje się piłką nożną i tenisem, choć wielu internautów sugeruje "magię nazwiska".
Kim jest Pola Lis?
Ma dopiero 25, więc kariera dziennikarki stoi przed nią otworem. Pod koniec czerwca zadebiutowała w "Przeglądzie Sportowym" wywiadem na temat gry tenisistki Magdy Linette. Prywatnie Pola Lis - podobnie jak były gwiazdor TVP, obecnie redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis - jest zagorzałą fanką Realu Madryt. Wraz z ojcem dzieliła się w mediach społecznościowych zdjęciami ze stadionów, na których rozgrywał mecze w Lidze Mistrzów wicemistrz Hiszpanii.
Zobacz:
Trzecia dawka szczepionki na koronawirusa. To już pewne, poznaj szczegóły
Nowy lockdown? Warzecha: Jak długo jeszcze działać będziemy w warunkach nienormalnych?
Wedle stawu grobla, czyli Stanisław Bareja o Donaldzie Tusku
- Pola czuje sport, więc mam nadzieję, że szybko współpraca zostanie rozszerzona. Pola będzie pisać, a także robić materiały wideo głównie o piłce nożnej i tenisie. Cieszymy się, że po otrzymaniu od nas propozycji, zechciała spróbować sprawdzić się w medium typowo sportowym - mówił szef dziennika sportowego Paweł Wołosik w rozmowie z wirtualnemedia.pl.
Magia nazwiska czy pasja?
Angaż Poli Lis w "Przeglądzie Sportowym" nie przypadł jednak wszystkim do gustu. Na Twitterze nie brak opinii, że gdyby nie pozycja Tomasza Lisa, to nikt nie zatrudniłby dziewczyny w gazecie sportowej.
- Pamiętajcie, wszyscy mamy takie same szanse w życiu. Trzeba tylko wcześniej wstawać - ironizował lewicowy bloger "Galopujący Major", wedle którego 25-latka jest uprzywilejowana ze względu na wpływy taty.
- Swoją drogą, są dziesiątki osób piszących o tenisie i setki o piłce. Jak Stanowski kiedyś zrobił konkurs, to go zalali ogłoszeniami wannabe dziennikarze sportowi. A jednak ten wyścig wygrała Pola Lis, bo „czuje sport” - zauważył dalej.
Kinga Duda była hejtowana
W sieci wielokrotnie przypomina się przypadek Kingi Dudy, która została społecznym doradcą prezydenta i nie pobierała wynagrodzenia. Musiała jednak zrezygnować, bo przetoczyła się nad nią fala krytyki, padały zarzuty o nepotyzm.
W mediach społecznościowych często wywoływano Piotra Wołosika z "Przeglądu Sportowego" do tablicy. Wreszcie, dziennikarz odpowiedział krytykom włączenia Poli Lis do zespołu redakcyjnego, nazywając ich... chorymi ludźmi.
- Na pomysł współpracy "Przeglądu Sportowego" z Polą Lis sam wpadłem i zaproponowałem jej wiedząc, że dziewczyna kocha sport i chce spróbować swoich sił w dziennikarstwie. Zaakceptowali to naczelny Paweł Wołosik i jego zastępca Kamil Wolnicki. Chore domniemania tworzą chorzy ludzie - odparł.
Głos zabrała również sama zainteresowana. - Grupa wymienionych wyżej osób uwierzyła również w mój pomysł i dała mi szanse, za same nazwisko nikt by współpracy ze mną nie podjął bo więcej problemów by z tego mieli niż korzyści. Proszę mnie oceniać za to co ja robię a nie za to kim są moi rodzice. Pozdrowienia! - zwróciła się Pola Lis do internautów.
Nie przegap:
GW
Inne tematy w dziale Kultura