Donald Tusk to leń? Poza licznymi pomówieniami i wypominaniem afer ze strony TVP, były premier jest przedstawiany jako osoba, która nie przepada za pracą. Teraz Tusk sam dostarcza amunicji rządowym mediom - ledwie wrócił do polskiej polityki, a już wybiera się na urlop.
Donald Tusk już drugiego dnia po wystąpieniu na radzie krajowej PO zapowiedział przerwę w aktywności. Jak podkreślał, od dawna nie widział się ze swoją rodziną, a zdaje sobie sprawę, że jego kalendarz do wyborów będzie bardzo napięty.
Donald Tusk idzie na urlop po tygodniu pracy
- To mają być dwa lata, a nie dwa tygodnie. Chciałbym żeby to się zmieniło, żebym się nie zajechał - powiedział Tusk. Jak podkreślił, obiecał swoim wnukom tydzień wakacji i wybiera się na nie już w drugim tygodniu lipca.
- Tydzień to jest mało na urlop, ale mi musi wystarczyć. W przyszłym tygodniu, choćbyście mnie mieli zastrzelić, na kilka dni zniknę z wnukami, żeby powiedzieć „dzień dobry” i niestety „do widzenia” na dłuższy czas - powiedział Tusk do swoich sympatyków w Szczecinie.
Polecamy:
Donald Tusk spędzi czas z wnukami. Później dwa lata harówki
Nowy szef PO zapowiedział, że jeszcze przed wyjazdem ułoży kalendarz na najbliższe miesiące. Mają go wypełnić spotkania z wyborcami i politykami PO w każdym województwie i większości powiatów w Polsce. - Obiecałem, że to zrobię. No chyba że padnę - mówił Tusk.
Polityk ma też w planach rozmowy z europejskimi liderami partii wchodzących w skład EPP. Tusk pozostanie szefem Europejskiej Partii Ludowej, ale jego obowiązki mają przejąć inni politycy. - Muszę z nimi ustalić proces niełatwy przekazywania obowiązków. To może potrwać kilka miesięcy - dodał.
Donald Tusk „Lubi patrzeć bezmyślnie w sufit”
TVP, które od momentu powrotu Donalda Tuska poświęca mu ponad połowę każdego programu informacyjnego, szybko podłapało temat jego urlopu. Politykowi wypominano jego zwyczaje z czasów zarządzania PO w poprzednich dekadach - częste drzemki, spanie do późnych godzin, czy uprawianie lub oglądanie sportu zamiast pełnienia obowiązków.
- Bardzo sobie cenię luz. Zawsze kiedy chcę, znajduję czas na piłkę, na małego drinka w dobrym towarzystwie. (...) Tak w ogóle to lubię sobie poleniuchować, nie mam manii prześladowczej, że ciągle muszę coś robić. Na przykład lubię leżeć w łóżku i patrzeć bezmyślnie w sufit - szczególnie to ostatnie zdanie z wywiadu udzielonego przez Tuska w 1991 roku jest chętnie cytowane przez TVP.
***
Donald Tusk ma teraz jednak inną wymówkę, niż patrzenie w sufit, a publiczny nadawca problem. Jak zaatakować dziadka, który rzuca na tydzień politykę, by pobyć z wnukami? A etos pracowitości - jak pokazują eksperymenty z Islandii - powoli upada.
MD
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka