Rozpoczął się sezon urlopowy i powraca temat wolnych niedziel od handlu. Rozwiązanie, które funkcjonuje w Polsce od roku - z całkowitym zakazem sprzedaży poza punktami pocztowymi i "franczyzami" - nie podoba się wielu turystom. Tam, gdzie jest ich dużo - nad Bałtykiem, w Tatrach czy Małopolsce - właściciele stają za ladą i obsługują klientów. Przed sklepikami tworzą się szczególnie w weekendy ogromne kolejki.
- "Ta ustawa to Armagedon. Dla wszystkich Polaków"
- Malutkie dziecko w wypadku straciło rodziców. Sprawca był prawdopodobnie pijany
- Katastrofa samolotu w Filipinach. Z płonącego wraku ratowano ludzi
Śniadek: zaostrzymy przepisy
Dlatego też niektórzy członkowie rządu Zjednoczonej Prawicy przychylają się do koncepcji austriackiej, francuskiej czy szwajcarskiej, która zakłada otwarcie handlu w niedzielę, ale w miejscach obleganych przez przyjezdnych. Szczególnie liczyli na takie rozwiązanie górale i właściciele sklepów w nadmorskich kurortach. Janusz Śniadek, były szef "Solidarności", wyprowadza z błędu przedsiębiorców.
- Nic z tych rzeczy nie planujemy. Można powiedzieć, że ja firmuję te zmiany, które chcemy przeprowadzić i z całą stanowczością stwierdzam: one mają iść w kierunku zaostrzenia przepisów, a nie ich liberalizacji - zastrzegł poseł PiS w rozmowie z Onetem.
Śniadkowi nie podoba się to, że wiele sklepów wykorzystuje furtkę w postaci prowadzenia punktów pocztowych, bo - jego zdaniem - właścicielom chodzi tylko i wyłącznie o sprzedaż produktów w niedzielę.
Niedziela 4 lipca - handlowa?
Przypominamy, że dziś 4 lipca sklepy są zamknięte. Otwarte mogą być tylko placówki, w których za ladą staną ich właściciele. W sklepach obowiązuje rygor sanitarny i limity osób.
Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku. W tym roku sklepy będą jeszcze otwarte w trzy niedziele: w ostatnią niedzielę sierpnia i w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie.
Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym łamaniu ustawy - kara ograniczenia wolności.
We wszystkich otwartych placówkach handlowych obowiązuje wymóg noszenia maseczek ochronnych zasłaniających usta i nos. Sklepy mają obowiązek udostępniać klientom podczas zakupów rękawiczki jednorazowe i płyny do dezynfekcji dłoni. W placówkach handlowych obowiązują również limit osób - 1 osoba na 10 mkw.
Czytaj:
- Wałęsa dosadnie: Mam 60 tys. złotych emerytury rocznie. Żona pyta o pieniądze
- Senator PiS: Lajtowy czas dla Prawa i Sprawiedliwości się skończył. Od soboty mamy rywala
- Wejście Tuska
GW
Komentarze
Pokaż komentarze (68)