Rafał Trzaskowski liczył na więcej? Po przejęciu władzy przez Donalda Tuska w PO, został jej wiceprzewodniczącym. Kamery uchwyciły jednak wyraźnie sfrustrowanego prezydenta Warszawy, który nie pałał entuzjazmem w rozmowach z dziennikarzami.
W czwartek i piątek przeciągały się negocjacje tria Donald Tusk-Rafał Trzaskowski-Borys Budka. Ten drugi deklarował w mediach, że jest gotowy na rywalizację o funkcję szefa PO. Oznaczałoby to zorganizowanie wyborów wszystkich członków partii. Te nastąpią, ale prawdopodobnie dopiero zimą, gdy upłyną dwa lata od poprzednich, na których wybrano Borysa Budkę.
Zobacz:
Budka ustąpił z funkcji szefa PO. Kopacz i Arłukowicz - z funkcji wiceszefów
Tusk: Wracam na 100 proc., żeby wygrać z PiS walkę o przyszłość
Po Radzie Krajowej Platformy Obywatelskiej Trzaskowski nie zatrzymał się, by porozmawiać z dziennikarzami. Natychmiast wsiadł do samochodu, rzucił tylko: - Wszystko jest ok, jadę na szczepienie. Zostałem wiceprzewodniczącym PO. Dziękuję bardzo.
- Donald Tusk przewodniczącym PO. Gratulacje! - napisał też Trzaskowski na Twitterze.
Problem z marginalizacją byłego kandydata w wyborach prezydenckich zauważył też tygodnik "Wprost". - Wydłuża się lista wzajemnych żali i oskarżeń. Według naszych informatorów, najbardziej sfrustrowany jest Rafał Trzaskowski, który nawet rozważa rozstanie z PO. Wszystko przez zdradę sekretarza generalnego partii - czytamy.
Przypomnijmy, że Trzaskowski założył think tank "Campus Polska", który w założeniu ma być oddolną inicjatywą opozycyjną. Wielu działaczy PO patrzy na nią nieprzychylnym okiem. Niewykluczone, że to właśnie prezydent Warszawy stanie w odpowiednim czasie do rywalizacji z Donaldem Tuskiem o fotel lidera Platformy Obywatelskiej.
Czytaj też:
GW
Inne tematy w dziale Polityka