Mecz w Monachium lidera światowego rankingu Belgii z innym kandydatem do złota - Włochami będzie szlagierem ćwierćfinałów piłkarskich mistrzostw Europy. Belgowie wciąż mają kłopoty kadrowe, Eden Hazard i Kevin De Bruyne w czwartek nie trenowali.
Hazard i de Bruyne kontuzjowani
"Czerwone Diabły" w 1/8 finału wyeliminowały broniących tytułu Portugalczyków, ale zwycięstwo 1:0 (gol Thorgana Hazarda, brata Edena) okupili kontuzjami swoich największych gwiazd.
"KDB", jak nazywany jest Kevin De Bruyne, doznał kontuzji stawu skokowego, natomiast Eden Hazard ma kłopot ze ścięgnami podkolanowymi.
Nic więc dziwnego, że przed starciem z Italią najwięcej uwagi poświęca się kwestii zdrowia obu słynnych piłkarzy, bez których trudno wyobrazić sobie reprezentację Belgii.
Polecamy:
W poniedziałek trener Roberto Martinez ocenił na 50 procent szanse występu tych dwóch kreatywnych zawodników w meczu z Włochami, ale po kilku dniach wydaje się, że sytuacja jest gorsza.
W czwartek nie brali oni udziału w ostatnim treningu w belgijskim Tubize, przed wylotem reprezentacji do Monachium.
- Nie wiem, czy De Bruyne zagra w tym meczu, ale zdecydowanie jest zawodnikiem, który robi różnicę, z ponadprzeciętną inteligencją piłkarską – powiedział pomocnik reprezentacji Włoch Jorginho, na co dzień zawodnik Chelsea, który gra przeciwko De Bruyne (Manchester City) w Premier League.
Trudny przeciwnik
Tymczasem do drużyny Włoch po kontuzji wraca doświadczony obrońca Giorgio Chiellini.
- Włosi będą atakować od pierwszej sekundy, będą bardzo zorganizowani i dynamiczni - nie ma wątpliwości trener Martinez.
Z siły rywala zdaje sobie sprawę również Thorgan Hazard: - Włochy będą najtrudniejszym przeciwnikiem, jakiego do tej pory spotkaliśmy. Mają za sobą imponującą serię zwycięstw i zakończenie tej passy będzie dla nas fajnym wyzwaniem. Ich styl może nam odpowiadać bardziej niż styl Portugalii. Być może będziemy mogli czerpać więcej korzyści z otwartych przestrzeni, ale na pewno nie będzie łatwiej - zastrzegł.
Znakomita passa Włochów
Podopieczni Roberto Manciniego przeszli fazę grupową jak burza, ale w 1/8 finału musieli się sporo namęczyć w rywalizacji z mądrze grającą Austrią. Zwyciężyli dopiero po dogrywce 2:1.
Ich golkiper Gianluigi Donnarumma poprawił tego dnia rekord legendarnego Dino Zoffa (z lat 1972-74) i nie puścił bramki w drużynie narodowej Italii przez 1169 minut.
Włosi na 11 zakończyli serię meczów bez straty gola. Śrubują natomiast inną znakomitą passę - nie przegrali 31. spotkania z rzędu, co także jest historycznym osiągnięciem tego zespołu. Ostatniej porażki doznali we wrześniu 2018 roku w meczu Ligi Narodów z Portugalią (0:1).
- Musimy nadal wierzyć w siebie. Największym błędem byłoby myślenie, że zrobiliśmy już coś wspaniałego - podkreślił Jorginho.
Kto wygra?
Bukmacherzy w serwisie Betfan.pl stawiają na wygraną Belgii. Za złotówkę postawioną na graczy ze Skandynawii można zainkasować 3,35 zł. Remis jest wyceniany na 3 zł , a zwycięstwo Włoch wyceniane jest na 2,38.
Początek meczu w Monachium o godz. 21. Zwycięzca zagra w półfinale z lepszym z pary Szwajcaria - Hiszpania.
Jednym z asystentów sędziego VAR w piątkowym spotkaniu będzie Paweł Gil.
ja
Zobacz także:
Inne tematy w dziale Sport