Nie tylko obecność posła Zbigniewa Girzyńskiego na konwencji Porozumienia Jarosława Gowina powinna wywołać refleksję w Prawie i Sprawiedliwości.
O konwencji Porozumienia piszemy w innym miejscu, ale warto zwrócić uwagę na wypowiedzi ministra Gowina, i to co przekazał między wierszami. Padły one w obecności jednego z najważniejszych polityków PiS, posła Krzysztofa Sobolewskiego, który słuchając, momentami miał zafrasowaną minę. Również podczas przemówienia posła Girzyńskiego. Prawdopodobnie przewidując taką sytuację, prezes Jarosław Kaczyński nie pojawił się na kongresie. W jego imieniu list o potrzebie jedności przeczytał wspomniany Sobolewski.
Z ustaleń Salon24.pl wynika, że posłowie Girzyński i Sobolewski spotkali się w nieoficjalnej sytuacji za kulisami. Pierwszy z parlamentarzystów, ze względu na długoletnią znajomość, przywitał się mówiąc po imieniu, ale w odpowiedzi miał usłyszeć oschłe "dzień dobry", jakby to było ich pierwsze spotkanie.
O chęci kontynuowania wspólnej drogi w ramach Zjednoczonej Prawicy mówił sam lider Porozumienia, który od dawna wchodzi w rolę ambasadora małych i średnich przedsiębiorców. W podobnym tonie mówił podczas konwencji poseł Girzyński, który zaledwie kilka dni temu odszedł z klubu PiS i założył swoje koło poselskie z Arkadiuszem Czartoryskim i Małgorzatą Janowską. Doprowadziło to do tego, że ZP straciła formalnie większość w Sejmie. Z prezentacji Polskiego Ładu wynika, że mniej ciepło o przedsiębiorcach myśli sam PiS, co oznacza kolejne zgrzyty w relacjach z Gowinem, choć ten podpisał się pod tym dokumentem.
Teraz to Kaczyński może czuć się niepewnie
Jeszcze kilka dni temu, może tygodni, wydawało się, że kwestią czasu jest wypchnięcie Gowina i jego posłów z rządzącej koalicji przez władze PiS. Teraz już wiemy, że do tego nie dojdzie. Dynamizm polityki i jej nieprzewidywalność sprawiły, że obecnie to prezes Kaczyński musi drżeć by wicepremier nie postanowił wyjść z koalicji ze swoimi dziewięcioma posłami. Ten zapewnia, że nie planuje takiego ruchu. Chyba, że zostanie do tego zmuszony. Na konwencji uderzał w TVP, Adama Bielana, a nawet w kierownictwo PiS.
- W tym parlamencie nie da się zbudować innej stabilnej większości niż Zjednoczona Prawica. I nie da się zbudować stabilnej większości bez Porozumienia - mówił Gowin. Padły też słowa o stabilnym rządzie, albo alternatywnie, takim, który będzie dryfował, będzie rządem mniejszościowym; albo w najgorszym wypadku dojdzie do przedterminowych wyborów. - Ktoś opowiadał, że wkrótce będzie 240 posłów bez Porozumienia. Dziś jest 229, jeśli ktoś myśli, że bez nas można utworzyć większość, to radzę, by nauczył się liczyć do 231 - powiedział wicepremier. Wyraźnie był pewny swego.
Czytaj więcej: Gowin: "Koalicja Zjednoczonej Prawicy najlepsza dla Polski". A później wbija szpile w PiS
Girzyński namawia kolejnych posłów PiS
Wicepremier Gowin wskazywał, że obecność posła Girzyńskiego nie jest przypadkowa; wspominał też o kole "Polskie Sprawy", z którym mógłby również współpracować. Lider Porozumienia, który został wybrany na prezesa partii, wyraźnie dawał sygnały, że jest gotowy do konfrontacji z PiS.
W sobotniej rozmowie z "RMF FM" wicepremier Gowin mówił, że o powstaniu koła poselskiego Wybór Polska wiedział od kilku tygodni, bo mówił mu o tym sam Girzyński. To również wymowne, bo nawet dziennikarze nie wiedzieli o takim obrocie spraw, dowiadując się o tym dopiero w dniu konferencji prasowej.
Według naszych informatorów trwają rozmowy członków koła "Wybór Polska" z kolejnymi posłami z Klubu PiS, ale rozmówcy nie chcą ujawnić o jaką liczbę osób chodzi. Znowu wiele może zmienić się na scenie politycznej w nadchodzących dniach lub tygodniach.
Marcin Dobski
Zobacz też rozmowę Zbigniewa Girzyńskiego ze Sławomirem Jastrzębowskim w programie "Jastrzębowski wyciska":
Inne tematy w dziale Polityka