Ambasador RP w Izraelu Marek Magierowski został wezwany na rozmowę do MSZ Izraela. Według telewizji Arutz Sheva, polski dyplomata ma wyjaśnić kolejny konflikt z Polską.
O wezwaniu dla Magierowskiego napisał Onet za izraelskimi mediami. Na Twitterze informację podał dziennikarz wp.pl Marcin Makowski. Informację o wezwaniu ambasadora Polski przez izraelski MSZ potwierdziły Salon24.pl źródła w ambasadzie Izraela w Polsce.
Co usłyszał Magierowski w MSZ Izraela?
Magierowski został wezwany na rozmowę z dyrektorem politycznym resortu Alonem Barem.
Jak przekazało izraelskie MSZ, Bar powiedział polskiemu ambasadorowi, że zmiana przepisów "będzie miała wpływ na stosunki między oboma państwami". Według relacji, Magierowskiemu przekazano, że nie jet za późno, by Polska wstrzymała procesy, które - według strony izraelskiej - oznaczają "uchylanie się przez Polskę od jej zobowiązań" oraz wróciła do "dialogu w sprawie zwrotu mienia".
"To nie jest historyczny spór o odpowiedzialność za Holokaust, lecz raczej moralny obowiązek Polski" - powiedział Bar, cytowany przez "Times of Israel".
Zobacz:
Polska 2050 też krytykuje Izrael. "Reakcja posunięta za daleko"
Były dyplomata: Polska dała siekierę antypolskim środowiskom w Izraelu. Ogromne ryzyko
Ostra reakcja Elżbiety Witek na oświadczenie Izraela: Te naciski łamią wszelkie standardy
Marek Magierowski będzie się tłumaczył z przegłosowanej w czwartek przez Sejm nowelizacji Kodeksu prawa administracyjnego, która zakłada, że po upływie 30 lat od wydania decyzji niemożliwe stanie się jej zakwestionowanie w sądach.
Izrael nie akceptuje takiego stanu rzeczy - ambasada tego kraju w Polsce przekazała, iż "w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę" i że "to niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami".
Magierowski chciał tłumaczyć
Magierowski rano w niedzielę wyjawił, że tłumaczy izraelskiej opinii meandry nowelizacji i liczy na ugaszenie "pożaru" dyplomatycznego.
Ponadpartyjna zgoda
Za zmianą Kodeksu postępowania administracyjnego głosowało 309 posłów, nikt nie był przeciw, 120 osób wstrzymało się od głosu. Nowelizacja trafi teraz do Senatu.
Propozycja reformy prawa przygotowana została przez sejmową komisję ustawodawczą. Jej pierwsze czytanie Sejm przeprowadził w drugiej połowie maja, zaś w początkach czerwca zajmowała się nią komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach, która przeformułowała niektóre zapisy.
Ostry sprzeciw Izraela
Szczególnie ostro na nowelizację zareagował szef MSZ Izraela Yair Lapid. - Nie mam zamiaru milczeć w obliczu tego prawa. To pogwałcenie praw ocalałych z Holocaustu i ich potomków. To nie pierwszy raz, kiedy Polacy próbują zaprzeczać temu, co zrobiono w Polsce podczas Holocaustu - oświadczył na Twitterze.
Apel o wstrzymanie się nad pracami nad ustawą wystosował też amerykański Departament Stanu.
Czytaj:
Sejm za zmianą przepisu o nieważności decyzji administracyjnych. Ostra reakcja Izraela
Dziennikarka twierdzi, że dla Polaków nie powstały nigdy obozy masowej zagłady
GW
Inne tematy w dziale Polityka