Sejm przyjął zmianę przepisu nakazującego uznawanie decyzji administracyjnej za nieważną z powodu "rażącego naruszenia prawa". Ambasada Izraela uznała, że przepis uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego.
Sejm za zmianą przepisu o nieważności decyzji administracyjnych
Sejm przyjął zmianę przepisu nakazującego uznawanie decyzji administracyjnej za nieważną z powodu "rażącego naruszenia prawa" - bez względu na fakt, jak dawno ją wydano. Według noweli, jeśli upłynęło 30 lat, to nie będzie już możliwości postępowania ws. nieważności decyzji.
Za taką nowelizacją Kodeksu postępowania administracyjnego głosowało w czwartek 309 posłów, nikt nie był przeciw, 120 osób wstrzymało się od głosu. Nowelizacja trafi teraz do Senatu.
"Ustawodawca jest uprawniony do ustanowienia granicy czasowej dochodzenia stwierdzania nieważności decyzji w zakresie objętym projektem, gdyż obowiązkiem ustawodawcy jest zapewnienie stabilnego ładu prawnego" - mówiła przed czwartkowym głosowaniem sprawozdawca sejmowej komisji Barbara Bartuś (PiS).
Zobacz:
Propozycja takiej zmiany przygotowana została przez sejmową komisję ustawodawczą. Jej pierwsze czytanie Sejm przeprowadził w drugiej połowie maja, zaś w początkach czerwca zajmowała się nią komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach, która przeformułowała niektóre zapisy.
"Ta ustawa jest bardzo potrzebna" - mówił wtedy wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Jak dodawał, zmiana będzie m.in. kolejnym krokiem w ramach porządkowania i regulacji kwestii dotyczących stołecznej reprywatyzacji, zaś skutkiem zmiany powinno być, że więcej ludzi przestanie się obawiać "utraty dachu nad głową".
Ostre słowa ministra spraw zagranicznych Izraela
Na zmianę przepisów zareagował też Yair Lapid - minister spraw zagranicznych Izraela. "Nie mam zamiaru milczeć w obliczu tego prawa. To pogwałcenie praw ocalałych z Holocaustu i ich potomków. To nie pierwszy raz, kiedy Polacy próbują zaprzeczać temu, co zrobiono w Polsce podczas Holocaustu" - napisał na Twitterze.
"To prawo jest niemoralne i poważnie zaszkodzi stosunkom między państwami.Żadne prawo nie zmieni historii. To hańba, że chcą wymazać pamięć o Holocauście. Polska, w której zamordowano miliony Żydów popełniła błąd, ale jeszcze nie jest za późno na naprawę" - dodał.
Reaguje ambasada Izraela
"Procedowana obecnie zmiana ustawy w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę za nie ocalonym z zagłady i ich potomkom oraz społeczności żydowskiej, dla których Polska przez stulecia była domem. To niepojęte" - napisała w komunikacie Ambasada Izraela.
"To niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między państwami" - dodaje ambasada.
"Ustawa może ograniczyć prawa ofiar Holocaustu"
Ostatnio media pisały, że amerykański chargé d’affaires Bix Aliu napisał do marszałek Sejmu list w sprawie tego projektu. Przekonywał, że zamknie on drogę Ocalonym z Holokaustu do dochodzenia roszczeń. "Dziennik Gazeta Prawna" podawał, że polskie władze uznały za niedopuszczalną interwencję Aliu.
Na zmianę przepisów zareagował też Yair Lapid - minister spraw zagranicznych Izraela. "Nie mam zamiaru milczeć w obliczu tego prawa. To pogwałcenie praw ocalałych z Holocaustu i ich potomków. To nie pierwszy raz, kiedy Polacy próbują zaprzeczać temu, co zrobiono w Polsce podczas Holocaustu" - napisał na Twitterze.
"To prawo jest niemoralne i poważnie zaszkodzi stosunkom między państwami.Żadne prawo nie zmieni historii. To hańba, że chcą wymazać pamięć o Holocauście. Polska, w której zamordowano miliony Żydów popełniła błąd, ale jeszcze nie jest za późno na naprawę" - dodał.
Czytaj też:
Inne tematy w dziale Polityka