Listkiewicz w programie "Jastrzębowski wyciska" skomentował formę innych drużyn na Euro 2020. Wytypował też zwycięzcę całego turnieju.
Michał Listkiewicz, były prezes PZPN był gościem Sławomira Jastrzębowskiego. Odpowiadał na pytania na temat szans polskiej reprezentacji na Euro 2020.
"Węgrzy mi imponują"
- Co sądzi Pan, jako hungarysta, o drużynie węgierskiej na EURO 2020? - zapytał gościa Sławomir Jastrzębowski. Węgry znajdują się w tzw. "grupie śmierci". Przegrali swój mecz z Portugalią 0:3, nieoczekiwanie postawili się mistrzom świata, remisując z Francuzami 1:1. Przed nimi mecz z Niemcami.
- Węgrzy mi imponują. Oni grają na 200 procent swoich możliwości i jeżdżą pupami po trawie. Determinacja niesamowita, chociaż zdają sobie sprawę, że szanse na wyjście z grupy są minimalne, bo to jest grupa śmierci. Ale oni to robią dla tych cudownych kibiców. Oglądają ich miliony, dla nich to jest wielkie święto - powiedział Liskiewicz.
- Po Polsce to jest druga drużyna, której kibicuje - dodał. - Ale to jest przestroga. Gramy z Węgrami w listopadzie mecz eliminacji Mistrzostw Świata. To EURO doda im jeszcze skrzydeł - ostrzegł były prezes PZPN.
Kto wygra EURO 2020?
- Najlepsza drużyna na EURO 2020 to? - zapytał Sławomir Jastrzębowski. - Ciągle jednak Włosi. Oni na tym turnieju grają zupełnie nie po włosku. Kiedyś, jak strzelili na 1:0, to można było na spacer wyjść, bo wiadomo było, że już mecz będzie nudny, bo oni dowiozą to w brzydkim stylu. Teraz jest zupełnie inaczej - powiedział Liskiewicz.
Chwalił on Włochów za ofensywną, ładną grę. - Francja jednak troszeczkę zawiodła w meczu z Węgrami. Benzema, który wrócił po latach przerwy okazuje się jeszcze większym egoistą niż Cristiano Ronaldo. Zdjąłbym go po 15 minutach. Nie widział w ogóle, że ma kolegów po bokach.
Czytaj też:
KJ
Inne tematy w dziale Polityka