Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak porównała Uniwersytet Jagielloński do agencji towarzyskiej. Na wpis zareagowało ministerstwo edukacji kierowane przez Przemysława Czarnka.
Wpis Barbary Nowak
"Szok! Uniwersytet Jagielloński zamienia się w agencję towarzyską! Przygotowuje ofertę wg płci kulturowych. Pierwsza polska wyższa uczelnia, z historią od 1364 r. stosuje segregację studentów po neomarksistowsku" – napisała na Twitterze Barbara Nowak. Do wpisu kurator dołączyła zdjęcie ankiety ze strony UJ, w której wśród płci możliwych do wyboru, obok kobiety i mężczyzny, znalazły się jeszcze m.in. opcje takie jak "transkobieta" i "transmężczyzna".
W reakcji na wpis ministerstwo zapowiedziało zajęcie się sprawą: "Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek: - Kieruję pismo do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie z prośbą o pilne wyjaśnienie tej sprawy. Działania władz uczelni uważam za prowokację".
Rzecznik UJ tłumaczy
Jak tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik Uniwersytetu Jagiellońskiego Adrian Ochalik, zrzut ekranu zamieszczony przez Nowak pochodzi z naukowego badania, które ma określić poziom bezpieczeństwa i równego traktowania całej społeczności studenckiej i doktoranckiej UJ, która liczy ponad 38 tys. osób.
"Ponieważ badanie dotyka takich zagadnień jak równe traktowanie, występowanie zjawiska dyskryminacji na uniwersytecie itp., konieczne stało się uwzględnienie w badaniu takich zmiennych jak płeć, tożsamość płciowa itp. Pytania dotyczące płci, tożsamości płciowej zadawane są tylko i wyłącznie na potrzeby badania" – podkreśla rzecznik uczelni.
Rektor zniesmaczony wpisem Barbary Nowak
Do kurator Barbary Nowak napisał osobiście rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Jacek Popiel. "Nie oczekuję od Pani przeprosin za słowa wymierzone w członków Wspólnoty akademickiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Znając Pani poprzednie wypowiedzi nie spodziewam się, żeby pod wpływem mojego listu doszła Pani Kurator do przekonania, że osoba sprawująca funkcję publiczną, związaną z odpowiedzialnością za wychowanie młodego pokolenia, nie ma prawa używać języka, który obraża, narusza godność osób i instytucji" – czytamy w liście.
"Słowa i czyny kształtują kolejne pokolenia. Osoby wykształcone i mające wpływ na młodych ludzi, powinny mieć tego szczególną świadomość. Jako przedstawiciele Uniwersytetu Jagiellońskiego wiemy, że każde słowo, które studenci słyszą w przestrzeni publicznej, może stać się elementem kształtującym ich życie i postawy. Stanowczo sprzeciwiamy się temu, by kolejne pokolenia dorastały w przekonaniu, że nienawiść staje się normą społeczną" - dodał.
Czytaj też:
KJ
Inne tematy w dziale Społeczeństwo