Rąbień dzięki niemu stał się znany na całym świecie. Maciej K., kierowca Suzuki Swift, który rozpędzony wjechał na tamtejsze rondo został skazany. 41-latek przeleciał wtedy kilkadziesiąt metrów, ale lądowanie miał miękkie. Teraz było podobnie. Sąd był łaskawy dla drogowego pirata.
Kierowca, który mógł doprowadzić do katastrofy w ruchu lądowym, sam zaproponował dla siebie karę. Sąd Rejonowy w Zgierzu na nią przystał. Za powyższe zachowanie i za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwym nie pójdzie do więzienia. Skazano go na rok pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu na trzy lata.
Pijacki lot nad rondem i pomnikiem papieża. Nagranie obiegło świat
Maciej K. zostanie też pozbawiony prawa jazdy, ale jedynie na okres pięciu lat. Mężczyzna, który wsiadł za kierownicę tuż po spożyciu 300 ml wódki i piwa, zapłaci też 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. W chwili prowadzenia auta miał we krwi 1,4 promila.
Zobacz:
Morozowski o cyberatakach: Tajne obrady to fikcja, nie rzucę kamieniem w Morawieckiego
Prof. Dudek: W sprawie zbrodniarzy na Powązkach władza króliczka goni, ale go nie łapie
Spór o lądowisko w Krakowie. Dyrektor szpitala ukryła ekspertyzę
Do głośnego wypadku doszło 12 kwietnia 2020 roku w Rąbieniu (woj. łódzkie). Kierowca rozpędzonym suzuki wjechał na nasyp ronda, który zadziałał jak rampa. Samochód przeleciał ponad 60 metrów, ściął wierzchołek sosny i minął pomnik Jana Pawła II, lądując na terenie miejscowej parafii.
Pijany kierowca mógł spowodować katastrofę. Sąd był łaskawy
Wyrok zapadł już bez rozgłosu Jak informuje „Fakt”, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Łodzi sędzia Iwona Konopka, j24 maja mężczyzna został skazany. - Dobrowolnie poddał się karze i żadna ze stron procesowych go nie zaskarżyła., Maciej K. usłyszał dwa zarzuty - prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
MD
Przeczytaj:
Inne tematy w dziale Rozmaitości