Władysław Ciastoń spoczął 14 czerwca na warszawskich Powązkach - ujawnił w sieci historyk Michał Kozłowski. Generał Służby Bezpieczeństwa w PRL był jednym z "mózgów" operacji porwania i zabicia ks. Jerzego Popiełuszki.
Pogrzeb generała SB
- Wczoraj po cichutku na Powązkach Wojskowych odbył się pogrzeb gen. Władysława Ciastonia (16 XII 1924-4 VI 2021), wieloletniego funkcjonariusza bezpieki, szefa SB 1981-86. To jeden z głównych podejrzany w sprawie o sprawstwo kierownicze zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki - napisał w mediach społecznościowych Michał Kozłowski, historyk Wojskowego Biura Historycznego im. K. Sosnkowskiego.
Zobacz też:
Suski nie wytrzymał ws. Turowa. "Opozycja ma mentalność zdrajców"
Lubański: Nie obwiniajcie Krychowiaka! Zawaliła cała drużyna
"Kiedy umiera artysta, zaczynają się żniwa" - smutna prawda o Krzysztofie Krawczyku
Informacja o pogrzebie Ciastonia na tak ważnej nekropolii dla Polski wywołała falę oburzenia. Internauci pytali, jak to możliwe, by w dzisiejszych czasach chowano tam komunistycznych generałów, mimo antykomunistycznej retoryki obozu rządzącego.
- Pogrzeb na Powązkach Wojskowych oznacza delegację Kompanii Honorowej WP i salwę honorową. Byłem na pogrzebie dalekiego wujka pułkownika i przyjechał autobus z KH. Czy ktoś z MON może potwierdzić obecność Kompanii i salut? - pytał Marcinek Sz.
- Antykomunizm jest sierotą - skomentował prof. Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego.
Na pytanie jednego z użytkowników Twittera, kto zezwolił na pogrzeb Ciastonia na warszawskich Powązkach, odpowiedział wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
- Nikt. Powązki Wojskowe podlegają Zarządowi Cmentarzy Komunalnych w Warszawie, instytucji samorządowej - napisał. Doprecyzował też, że ma na myśli podlegających prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu "urzędników".
Kim był Ciastoń?
Władysław Ciastoń od 1947 roku był związany z aparatem bezpieki PRL, pełnił bardzo ważne funkcje w komunistycznym MSW. Po zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki został oskarżony o podżeganie do przestępstwa. W III RP prokuratura postawiła mu zarzut sprawstwa kierowniczego w morderstwie, którego kulisy do dzisiaj nie są w pełni wyjaśnione.
Ciastoń poza tym został skazany w 2019 roku przez sąd prawomocnie na karę dwóch lat więzienia za represjonowanie opozycjonistów - chodziło o bezprawne powołanie ich do wojska w listopadzie 1982 r. Wcieleni w taki sposób przebywali w katorżniczych warunkach w Chełmnie. Wymiar sprawiedliwości uznał, że była to zbrodnia komunistyczna i zbrodnia przeciw ludzkości.
Nie przegap:
GW
Inne tematy w dziale Kultura