Donald Tusk nigdy z polityki polskiej nie odchodził, więc trudno mówić o powrocie. Ale w ciągu kilku miesięcy poznamy rolę, jaką były wicepremier będzie pełnił – mówi Salonowi 24 Robert Kropiwnicki, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Media od kilku dni mówią o powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki. Sam były premier również to sugeruje. To faktycznie realny scenariusz?
Robert Kropiwnicki: Przede wszystkim pan premier Donald Tusk nigdy z polskiej polityki nie odchodził. Dlatego nie można mówić o jakimś powrocie, raczej o nowej roli w polskiej polityce.
No jednak był przewodniczącym Rady Europejskiej, jest szefem Europejskiej Partii Ludowej. Więc nawet jeśli był, jak Pan twierdzi, z tą polską polityką związany, to był do niej jednak zdystansowany. Teraz jak rozumiem ten dystans się zmniejszy. Jaką rolę będzie pełnił były premier – lidera, partii, kandydata na prezydenta?
Tego na razie nie wiemy. Myślę, że sam premier Donald Tusk najlepiej wie, jaką rolę będzie pełnić w polskiej polityce. I tę decyzję niebawem poznamy.
Był między innymi pomysł, wg którego były premier miałby po wyborze senator Lidii Staroń zostać senatorem, a potem otrzymać wsparcie opozycji i zostać marszałkiem Senatu. Tyle, że pani Staroń wcale nie musi zostać RPO?
Ale w ostatnim wywiadzie sam Donald Tusk mówił, że nie ma możliwości wejścia do polskiej polityki poprzez Senat. A formułę dalszej działalności byłego premiera poznamy chyba w ciągu najbliższych miesięcy.
Pan mówi, że Donald Tusk nigdy z polskiej polityki nie odszedł, ale jednak w niej aktywnie nie uczestniczył. I tego typu powroty, że wspomnę choćby Aleksandra Kwaśniewskiego, nie okazywały się zbyt wielkim sukcesem. Pytanie, czy ten powrót Tuska cokolwiek opozycji daje?
Dlatego jak wspomniałem, sam Donald Tusk musi określić rolę, jaką będzie chciał pełnić. Natomiast na pewno jego doświadczenie, znaczenie dla polskiej polityki jest ogromne. I każde takie wsparcie będzie dla opozycji bardzo cenne, wręcz na wagę złota.
Dla opozycji, która się kłóci, nie potrafi wypracować porozumienia?
Ta współpraca jest. Ona idzie lepiej, lub gorzej, ale posuwa się do przodu. I już niebawem opozycja będzie w stanie odebrać władzę PiS.
Na razie chce odebrać stanowisko wicemarszałkowi Sejmu Ryszardowi Terleckiemu z PiS. Po co, skoro raczej nie ma na to szans?
Uważam, że jest szansa na odwołanie Ryszarda Terleckiego. Będzie mobilizacja opozycji, ale także w tzw. Zjednoczonej Prawicy jest spora grupa posłów bardzo wicemarszałkowi Sejmu niechętnych. I ludzie ci mogą wyłamać się z partyjnej dyscypliny.
Rozmawiał Przemysław Harczuk
Czytaj dalej:
Barack Obama ostrzega. Daje przykład Polski i Węgier
Terlecki napisał list do Cichanouskiej. "Przepraszać nie będę"
Lord Kruszwil może trafić do więzienia. Zmarł mężczyzna, którego uderzył w twarz
Morawiecki zabrał głos ws. kontrowersyjnego wpisu Terleckiego. Chodzi o Cichanouską
Wyliczono, ile zainkasował Tusk w Radzie Europejskiej. Kwota robi wrażenie
Inne tematy w dziale Polityka