Donald Tusk - nazywany po 2014 roku nieformalnym "prezydentem Unii Europejskiej" - zarobił grubo ponad 6 mln złotych na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej.
Powrót Tuska do polityki
Były premier powoli szykuje się do powrotu do polskiej polityki. Sam nie udziela jednoznacznych odpowiedzi na pytania, czy zamierza wspomóc Koalicję Obywatelską, ale przy każdej okazji przypomina, że jest gotowy do współdziałania z najważniejszą partią opozycyjną. Czy ponownie przejmie władzę w Platformie? A może zdecyduje się na kandydowanie w wyborach prezydenckich za cztery lata?
Zobacz:
Dziennikarze "Super Expressu" sprawdzili kiedyś, ile zarobił Tusk na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Gdy w 2014 roku lider PO opuszczał rząd, twierdził, że nie robi tego dla pieniędzy. Okazuje się, że w ciągu pięciu lat zainkasował aż 6,7 mln złotych.
Ogromny majątek Tuska
Podstawowa pensja przewodniczącego instytucji unijnej oscylowała wokół 105 tys. złotych miesięcznie siedem lat temu. Od stycznia 2019 roku polityk na tym urzędzie może liczyć na pensję 140 tys. złotych. Tabloid policzył więc, że Tusk w ciągu 7 lat zdobył ogromny majątek.
Przypomniano też o odprawie, jaka przysługuje przewodniczącym Rady Europejskiej. Poprzednik Tuska, Herman van Rompuy dostawał w taki sposób 490 tys. złotych rocznie, zatem prawdopodobna jest analogiczna sytuacja w przypadku polskiego polityka.
Po zakończonej kadencji, Tusk został liderem Europejskiej Partii Ludowej. Teraz również otrzymuje wynagrodzenie - 30 tys. złotych miesięcznie, czyli nadal zdecydowanie wyższe, niż premier kraju (ok. 16 tys. złotych). Były założyciel PO żył w luksusie - korzystał z limuzyny z szoferem, dodatków na przejazdy i przeloty, mieszkanie.
Nie przegap:
GW
Inne tematy w dziale Polityka