Bp Zbigniew Kiernikowski złożył na ręce papieża Franciszka rezygnację. Poinformował o tym w liście skierowanym do księży diecezji Legnickiej. Rzecznik tamtejszej kurii zapewnia, że jedynym powodem jest podeszły wiek biskupa, ale media przypominają jego rolę w skandalach pedofilskich.
Zbigniew Kiernikowski 2 lipca osiągnie wiek emerytalny. Zgodnie z wytycznymi Watykanu, biskupi mogą sprawować swój urząd maksymalnie do 75 roku życia.
- Złożenie rezygnacji jest związane z przepisem prawa kanonicznego i tutaj nie należy się doszukiwać żadnego drugiego dna - zaznacza rzecznik diecezji legnickiej ks. Waldemar Wesołowski.
Biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski przechodzi na emeryturę
Bp Kiernikowski w liście do księży jego diecezji prosił o wsparcie modlitewne dla jego następcy. Kiedy zostanie on wyznaczony przez papieża - tego nie wiadomo. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” ksiądz profesor Andrzej Kobyliński, filozof i etyk podkreśla, że jeżeli w tle nie ma żadnych afer, papież przedłuża kadencję ustępującego biskupa o kilka tygodni, a nawet rok. Jeżeli jednak biskup znajduje się na czarnej liście Watykanu, to rezygnacja przyjmowana jest od razu.
Zobacz także:
Biskup legnicki odgrywał rolę w historiach o molestowaniu, o których w ostatnich latach donosiły media. W 2019 głośno było o sprawie Pawła z Łukowa, który miał zostać skrzywdzony przez szpitalnego kapelana, Stanisława B. Kiernikowski, będący wtedy biskupem siedleckim, przeniósł go w 2010 roku do innej parafii. Sprawę w 2016 roku badała prokuratura.
Zbigniew Kiernikowski pobłażliwy dla księży - przestępców
„Gazeta Wyborcza” przypomina też, że w 2004 roku w diecezji siedleckiej doszło do molestowania uczennic na lekcjach religii przez proboszcza wsi Połoski Zbigniewa Sz. Duchowny został aresztowany, a biskup Kiernikowski miał za niego poręczyć i zaproponował odesłanie go do miejsca odosobnienia. Sąd się na to nie zgodził i przedłużył areszt dla proboszcza, który został ostatecznie skazany na dwa lata więzienia.
Kuria początkowo nie chciała zająć stanowiska w sprawie proboszcza z Ruszowa, który molestował dwie niepełnosprawne intelektualnie dziewczynki. Gdy go aresztowano, rzecznik diecezji tłumaczył, że Kościół nie jest stroną w sprawie. Dopiero gdy sprawę nagłośniono, wobec księdza wszczęto dochodzenie kanoniczne, a Kiernikowski podkreślił, że „z troską pochyla się nad wszystkimi ofiarami”.
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo