Po latach leżenia w magazynie gigantyczny pomnik "Rzeź Wołyńska" Andrzeja Pityńskiego znalazł miejsce, w którym zostanie postawiony. Kontrowersyjny monument zdecydowała się przyjąć jedna z podkarpackich gmin.
Drastyczne sceny na pomniku
Pomnik mierzy 14 metrów i waży 7,5 tony. Przedstawia orła z wyciętym na piersi krzyżem. W środku krzyża znajduje się dziecko nabite na widły. "W symboliczny sposób nawiązują one do ukraińskiego tryzuba, który dla Polaków na Wołyniu oznaczał śmierć” – wyjaśniono zamysł artysty.
Polecamy: Polska rozpieszcza wegan i wegetarian
U podnóża instalacji znajdują się naturalnej wielkości postaci: ojca, matki z niemowlęciem, chłopca i dziewczynki. Za nimi znajduje się fragment ogrodzenia ze sztachetami, na które wbite są trzy główki dziecięce, a czwarta leży obok płotu na ziemi. Postaci otoczone są przez płomienie, które jednocześnie stanowią podstawę pomnika.
Na rozpostartych skrzydłach orła rozpostartych skrzydłach znajdują się nazwy miejscowości, gdzie doszło do mordów na Polakach dokonanych przez UPA. Rzeźba powstała, aby w dosłowny sposób przypominać o barbarzyństwie, jakiego w czasie II wojny światowej dopuścili się ukraińscy nacjonaliści wobec swoich sąsiadów, głównie Polaków.
Kontrowersje wokół rzeźb Pityńskiego
Autorem projektu pomnika jest rzeźbiarz Andrzej Pityński, polski artysta pochodzący z Ulanowa na Podkarpaciu, od 40 lat tworzący w Stanach Zjednoczonych. Monument z brązu wykonał Gliwicki Zakład Urządzeń Technicznych na zamówienie Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, Okręg 2 w Nowym Jorku, którego rzeźbiarz był członkiem. Pityński znany jest m.in. z Pomnika Katyńskiego w Jersey City, o który toczyła się awantura w 2018 roku. W Warszawie na Żoliborzu stoi jego Pomnik Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej.
Przypomnijmy, Rada Miejska Jersey City chciała zmienić lokalizację Pomnika Katyńskiego, który miał zostać przeniesiony o 60 metrów w pobliże nabrzeża rzeki Hudson przy York Street. Nie zgodziła się na ten pomysł tamtejsza Polonia.
Polecamy:
Nikt nie chciał pomnika
Pierwotnie pomnik wołyński miał zostać odsłonięty 11 lipca 2018 roku, w 75. rocznicę Rzezi Wołyńskiej. Pomimo usilnych starań amerykańskich weteranów, nie udało się znaleźć w Polsce lokalizacji dla „Rzezi Wołyńskiej”. Pomnik Pityńskiego "Rzeź Wołyńska" miał stanąć w Rzeszowie, Jeleniej Górze, następnie w Toruniu i wreszcie w Kielcach, w Stalowej Woli, ale samorządowcy nigdzie go nie chcieli z powodu drastycznej symboliki.
- Ten pomnik stoi od roku w Gliwickich Zakładach Urządzeń Technicznych przy ul. Robotniczej. Na początku zainteresowana była nim Stalowa Wola, w pewnym momencie się przestraszyła i wycofała, ja chciałem postawić pomnik w Rzeszowie, ale nie dostałem zgody burmistrza, później była wola, aby pomnik stanął w Jeleniej Górze, ale tam także się przestraszyli. Pomnikiem zainteresowany był również o. Rydzyk, ale zatrzymał go biskup, ponieważ wszedł on w porozumienie z biskupami ze Lwowa i pod wpływem nacisków się wycofał - mówił Pityński w 2019 roku w Radiu Wnet.
Jego zdaniem istnieje w Polsce bardzo mocne lobby, które blokuje polskie projekty patriotyczne i nie pozwala postawić pomnika pod polskim niebem”. - Widzę, że następuje u nas jakaś transfuzja krwi z polskiej na ukraińską - mówił Pityński i apelował, aby Polacy się opamiętali, ponieważ „możemy się obudzić za późno, a jeżeli nie będziemy walczyć o prawdę i tej prawdy akceptować".
Uchwała jarocińskich radnych
W końcu "Rzeź Wołyńska" znajdzie swe miejsce w Domostawie w gminie Jarocin, gdzie stanie przy budowanej Via Carpatia, w pobliżu MOP. Rzeźbiarz nie doczekał decyzji w sprawie postawienia monumentu w Polsce. Zmarł 18 września 2020 roku.
22 kwietnia br. podczas sesji Rady Gminy w Jarocinie na Podkarpaciu, 9 głosami za, radni przegłosowali uchwałę o wzniesieniu w miejscowości Domostaw pomnika „Rzeź Wołyńska” autorstwa Andrzeja Pityńskiego. 6 osób wstrzymało się od głosu, nikt nie był przeciwny.
"Wszystkie ofiary niemieckiego bestialstwa na naszym terenie były w jakiś sposób upamiętnione. Zostały pochowane na cmentarzach, po przeprowadzonych ceremoniach pogrzebowych. Nie można tego powiedzieć o ofiarach ludobójstwa na polskich Kresach Wschodnich II RP, w tym na Wołyniu. Ponad 100 tysięcy ofiar wciąż leży w bezimiennych mogiłach na niepoświęconej ziemi i wciąż czeka na godne upamiętnienie w wolnej Polsce. Wzniesienie pomnika „Rzeź Wołyńska”, który jest oryginalnym, wstrząsającym dziełem sztuki, oddającym w pełni prawdę o straszliwym ludobójstwie dokonanym przez nacjonalistów ukraińskich na polskich mieszkańcach Wołynia i Małopolski Wschodniej, będzie hołdem złożonym wszystkim pomordowanym. Pomnik mistrza Pityńskiego, z artystyczną precyzją i historyczną wiernością ukazując prawdę o zbrodni ludobójstwa, będzie jednocześnie przestrogą dla przyszłych pokoleń, do czego prowadzić może wyznawanie zbrodniczych ideologii" – można przeczytać w uzasadnieniu uchwały, którą podjęli jarocińscy radni.
Ks. Isakowicz-Zaleski popiera inicjatywę
Na czele Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” stoi wójt Jarocina Zbigniew Walczak, a w jego składzie jest między innymi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
– Pomnik, który nosi nazwę „Rzeź Wołyńska” ma upamiętnić Polaków, ale też obywateli polskich innej narodowości, którzy zginęli z rąk nacjonalistów ukraińskich, to są Żydzi, Ormianie – moi przodkowie, Czesi na Wołyniu i przedstawiciele wielu innych narodowości, ale także sprawiedliwych Ukraińców. To chcę podkreślić, ten pomnik będzie też upamiętniał tych, szlachetnych Ukraińców – polskich obywateli, którzy ratowali Polaków i Żydów, a którzy często płacili za to straszliwą cenę, ginęli z rąk banderowców – mówił podczas konferencji w Jarocinie ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
- Brak prawdy i pamięci o ukraińskim ludobójstwa na Wołyniu i Lubelszczyźnie i w Małopolsce Wschodniej jak i barbarzyński zakaz pochówków ofiar, to wciąż niezagojona rana. Dlatego tym bardziej trzeba docenić odwagę Gmina Jarocin k. Nisko, woj Podkarpackie – Diecezja Sandomierska - napisał duchowny na swoim blogu.
Pomnik stanie przy MOP-ie
Obręb Domostawa, na który zostanie wzniesiony pomnik, znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Miejsca Obsługi Podróżnych. Będą go mogli zobaczyć przejeżdżający budowaną Via Carpatia. Według wójta Pityński przed śmiercią zaakceptował lokalizację.
- Podróżując kiedyś do Krakowa autostradą A4 odwiedziłem obóz w Pustkowie, w którym zginęło kilkanaście osób terenu gminy Jarocin. Tam stwierdziłem, że właściwie ten obóz sąsiaduje z MOP-em, czyli Miejscem Obsługi Podróżnych, że bezpośrednio z MOP-u można przejść na teren tego obozu. To natchnęło mi taką myśl, żeby zrobić podobnie u nas w związku z tym, że przez teren gminy Jarocin budowana jest trasa S19 – tłumaczył Zbigniew Walczak.
Pomnik stanie w Domostawie jesienią, a najpóźniej wiosną przyszłego roku przy budowanej S19. By zebrać niezbędne środki, Społeczny Komitet Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie, którego prezesem jest Zbigniew Walczak, chce zorganizować zbiórkę publiczną.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka