Obawiamy się o swoje życie, ale musimy kontynuować walkę o wolną Białoruś – mówili na konferencji prasowej w Warszawie białoruscy opozycjoniści.
W trakcie poniedziałek na konferencji prasowej w Warszawie białoruscy opozycjoniści mówili o prześladowaniach, jakie mają miejsce w ich kraju.
Polecamy: Protasiewicz: "Tu czeka mnie kara śmierci". Kim jest aresztowany aktywista?
W konferencji wziął udział Robert Biedroń z Lewicy, którego reakcję na krzyk opozycjonistki Jany Shostak komentują internauci.
Jana Shostak: To nas przeraża
Polsko-białoruska aktywistka, artystka Jana Shostak mówiła: "Nie bez przypadku jestem tutaj tak jak jestem - cała roztrzepana, w brudnej biało-czerwono-białej sukience, bo właśnie tak do cna zmęczeni jesteśmy my wszyscy i prosimy o wsparcie, realne wsparcie od Unii Europejskiej".
Podkreślała strach jaki towarzyszy Białorusinom mieszkającym w swoim kraju. "Społeczeństwo jest na tyle zastraszone, że boi się zmienić zdjęcie na Facebooku, boi się rozmawiać ze swoimi rodzinami o tym, co się dzieje, wszyscy się znajdują w emocjonalnym rollercoasterze" – powiedziała Shostak.
Białoruska opozycja czeka
Prezes fundacji Dom Białoruski Aleś Zarembiuk dodał, że białoruska opozycja "prawie 10 miesięcy czeka na zdecydowane czyny Unii Europejskiej i Zachodu". "Jesteśmy bardzo wdzięczni polskiemu narodowi, który bardzo solidarnie wspierał nas przez te prawie 10 miesięcy, wspierał, wspiera i będzie wspierać. Dziękujemy polskiemu rządowi, polskim partiom politycznym, które ponadpolitycznie stały w obronie białoruskiego społeczeństwa" – mówił Zarembiuk.
Dodał, że "9,5 miliona Białorusinów jest teraz zakładnikami, ale to nie znaczy, że my już leżymy, jesteśmy na podłodze i czekamy, że tylko Unia i Zachód nas uratuje. Potrzebujemy wsparcia, żeby nadal działać i się sprzeciwiać. Mimo braku wsparcia kontynuowane są akcje partyzanckie, codziennie wywieszane są flagi mimo bezprecedensowej fali represji" – powiedział.
"Oczekujemy tego wsparcia bardzo długo. Jesteśmy bardzo rozczarowani tym, że po prawie 10 miesiącach żadnej pomocy ze strony Unii Europejskiej nie ma. Po dniu wczorajszym to nie jest tylko nasz problem. Wszyscy przez prawie 27 lat myślą: a ci Białorusini, którzy leżą, którzy śpią. Nie śpią, obudziliśmy się, potrzebujemy teraz wsparcia i strategicznej koalicji międzynarodowej póki nie zwyciężymy. Póki Białoruś nie będzie prawdziwym, przewidywalnym, europejskim partnerem dla wszystkich, przede wszystkim naszych sąsiadów" - podkreślił prezes fundacji Dom Białoruski.
KW
Inne tematy w dziale Polityka