Vital Heynen. Fot. Krzysztof Wiśniewski/CC BY-SA 4.0
Vital Heynen. Fot. Krzysztof Wiśniewski/CC BY-SA 4.0

Igrzyska w Tokio. Muzaj: Mam nadzieję, że trener Heynen będzie miał ból głowy

Redakcja Redakcja Siatkówka Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Maciej Muzaj zapewnił, że wkłada całe serce w treningi reprezentacji Polski, by powalczyć o wyjazd na igrzyska w Tokio.

Maciej Muzaj zapewnił, że wkłada całe serce w treningi reprezentacji Polski, by powalczyć o wyjazd na igrzyska w Tokio i dobrze przygotować się do nich. "Mam nadzieję, że trener będzie miał ból głowy przy wyborze składu" - powiedział  siatkarz.

Muzaj znalazł się w 18-osobowym grupie biało-czerwonych na rozpoczynającą się w piąte Ligę Narodów. Rywalizacja w tegorocznej edycji tych rozgrywek wiąże się z miesięcznym pobytem w tzw. bańce. Nie przeszkadza mu, że w tym czasie znacząco ograniczona będzie jego swoboda w poruszaniu się.

"Tak całkowicie szczerze mówiąc, to nie widzę w tym żadnego problemu. Jedyną trudnością dla mnie będzie to, że to miesiąc bez bliskich - dziewczyny i rodziny. Bo w tym sezonie już wystarczająco dużo czasu spędziłem sam, więc jeśli miałby być problem, to jedynie taki, że długo się nie będę widział z bliskimi, a wszystko inne utrudnienia to dla mnie żaden kłopot" - zaznaczył.

Jest pewny, że kadrowicze w czasie wolnym w Rimini będą się bardzo dobrze bawić we własnym towarzystwie. Według niego długi okres skoszarowania im nie zaszkodzi, a może tylko pomóc.

"Świetnie się ze sobą czujemy. Codziennie podczas zgrupowania spędzamy wspólnie czas. Gramy w różne gry - w planszówki, w karty czy na telefonie. Zawsze coś sobie znajdziemy. Po sezonie ligowym też jest bardzo dużo tematów do rozmów. Nawet fajnie, że spędzimy tyle czasu razem. Fajnie dla drużyny. Na pewno to jeszcze zadziała na plus dla nas" - ocenił zawodnik, który w 2019 roku wywalczył z reprezentacją brązowy medal mistrzostw Europy, zajął drugie miejsce w Pucharze Świata i trzecie w Lidze Narodów.

Prowadzący Polaków Vital Heynen ma zamiar spośród graczy biorących udział w LN wybrać 12, których zabierze latem na turniej olimpijski. Konkurentami Muzaja w walce o bilet do Tokio na pozycji atakującego są Bartosz Kurek i Łukasz Kaczmarek.

"Najważniejsze są przygotowania do igrzysk. To jest jedyny cel, który nam przyświeca od pierwszego dnia zgrupowania czy nawet jeszcze wcześniej. Jestem pewny, że całe serce wkładam w przygotowania i treningi. Kto znajdzie się w składzie, to już jest w gestii trenera. Na pewno ciężko mu było wybrać skład na LN, a przed nim kolejna trudna decyzja. Na pewno będzie miał ból głowy. Mam nadzieję, że będzie go miał, bo to będzie znaczyć, iż jest dobra rywalizacja i wszyscy prezentujemy wysoki poziom" - argumentował 27-letni siatkarz.

Za nim sezon klubowy, który spędził w dwóch zespołach. Rok temu został zawodnikiem Uralu Ufa, ale rosyjski klub niespodziewanie w trakcie rozgrywek uznał, że chce zrezygnować z jego usług. Na początku lutego przeniósł się do Sir Safety Perugia, której trenerem był wówczas Heynen, a liderem inny kadrowicz - Wilfredo Leon. Z tą ekipą Muzaj dotarł do półfinału Ligi Mistrzów i wywalczył wicemistrzostwo Włoch. W trakcie finałowych zmagań w Italii belgijski szkoleniowiec został zwolniony.

"To był zwariowany sezon. Nieoczekiwane zwroty akcji. No cóż, tak to bywa czasami. Po raz drugi w karierze trafiłem do innego klubu na fazę play off. Wcześniej był to transfer medyczny w 2019 roku do ówczesnego ONICO Warszawa i zostałem wicemistrzem Polski. Sytuacja niecodzienna, ale tak też czasami bywa. Źle nie wylądowałem. Zobaczyłem trochę jak wygląda liga włoska i tamtejszy play off" - ocenił.

Na pytanie, czy ten krótki pobyt zachęcił go do spróbowania w przyszłości swoich sił w Serie A, odparł, że najlepiej chyba odnalazł się w Rosji.

"Dobrze się dogadywałem z ludźmi i dobrze się tam czułem. Ale niewykluczone, że kiedyś może pojawię się w lidze włoskiej - jeżeli będzie taka możliwość. Już trochę poznałem jej specyfikę i wiem, jak to wygląda" - zaznaczył.

Jeszcze pod koniec grudnia w mediach pojawiła się informacja, że w sezonie 2021/22 zasili on szeregi Asseco Resovii, ale klub z Rzeszowa nie potwierdził jeszcze oficjalnie tego transferu.

W Perugii Muzaj przeważnie pojawiał się na boisku tylko na zmianach zadaniowych. Według niego jednak krótki pobyt w tym klubie pomógł mu w kontekście przygotowań do ważnego sezonu kadrowego.

"Na pewno ta zmiana była na plus jeżeli chodzi o poziom treningu. W Perugii był on wyższy - byli tam topowi zawodnicy, rywalizowaliśmy też z zespołami z najwyższej półki. Treningi na pewno zatem wyglądały lepiej. To na pewno w jakiś sposób mi pomogło" - zapewnił.

KW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Sport