Europosłanka Róża Thun podjęła decyzję o opuszczeniu Platformy Obywatelskiej. To pokłosie kryzysu w partii po wyrzuceniu Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego przez Borysa Budkę.
- Uwaga! Zaraz live. Podzielę się z Państwem ważną informacją - ogłosiła w poniedziałkowy poranek Róża Thun. Europosłanka nagrała filmik, w którym pożegnała się z PO.
- Złożyłam dzisiaj rezygnację z członkostwa w PO na ręce Aleksandra Miszalskiego, szefa krakowskich struktur partii. Poprosiłam go o skreślenie z listy członków - powiedziała. Jako powody rezygnacji, Thun podała rozdźwięk w poglądach z zarządem PO na temat przyjmowania uchodźców, otaczania ich opieką prawną, rezolucji wzywającej rząd do przestrzegania prawa z art. 7, ochrony lasów i łowiectwa.
Kropką nad "i" przy podjęciu decyzji było wstrzymanie się KO od głosu ws. ratyfikacji decyzji o środkach własnych na Fundusz Odbudowy.
- W PO jest wiele znakomitych osób, bez wzgledu na przynależność partyjną, walczymy wspólnie o demokratyczną, zieloną i europejską Polskę. Dużo pracy przed nami - stwierdziła Thun. - Głos wyborców jest dla mnie ważniejszy od dyscypliny partyjnej - dodała.
W Parlamencie Europejskim Róża Thun zasiada od 2009 roku - za każdym razem zdobywała mandat z listy PO, a później Koalicji Europejskiej w Krakowie. Obecnie europosłanka jest wiceprzewodniczącą Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów.
GW
Inne tematy w dziale Polityka