13 maja przypada 130. rocznica urodzin Zofii Stryjeńskiej, malarki i graficzki.
Stryjeńska była też ilustratorką i scenografką, reprezentantką stylu art deco.
Prace Zofii Stryjeńskiej znajdują się między innymi w kolekcjach Muzeum Narodowego w Krakowie oraz Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Tarnowska część kolekcji jest darem ks. Alojzego Nosala, który na początku lat 90. ofiarował miastu ponad trzydzieści jej prac.
Obok Tamary Łempickiej to najbardziej znana polska artystka plastyk w dwudziestoleciu międzywojennym. Aby studiować malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Monachiu, musiała podać się za mężczyznę. Prace Zofii Stryjeńskiej znajdują się w zbiorach między innymi Muzeum Narodowego w Krakowie i Muzeum Okręgowego w Tarnowie.
1 października 1911 podając się za mężczyznę, Tadeusza Grzymałę Lubańskiego, rozpoczęła studia malarskie w Akademii Sztuk Pięknych w Monachium (wówczas do tamtejszej akademii nie przyjmowano kobiet). Po roku, rozpoznana przez kolegów, opuściła Monachium i wróciła do Krakowa, gdzie podjęła intensywną twórczość malarską i literacką.
W latach 1921–1927 mieszkała w Zakopanem, gdzie jej mąż w 1922 r. objął stanowisko dyrektora Państwowej Szkoły Przemysłu Drzewnego. Okres ten, początkowo szczęśliwy i bogaty twórczo, z biegiem lat przyniósł coraz to poważniejsze nieporozumienia z Karolem, a wreszcie otwarty konflikt, zakończony rozwodem w 1927.
Skłócona z sanacją, doprowadzona do rozpaczy problemami finansowymi, sprzedała kilka obrazów lichwiarzom. Dopiero w 1938 otrzymała kilka zamówień z polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, m.in. na kilim dla cesarza Japonii Hirohito. Wzięła udział w dekoracji wnętrz polskich statków pasażerskich: MS Batory i MS Piłsudski. Wykonała również dekorację sali w cukierni E. Wedla w Warszawie. Znowu też zaczęto kupować jej obrazy o tematyce słowiańskiej i historycznej.
Okupację artystka spędziła w Krakowie. Gdy na początku 1945 do miasta wkroczyli Rosjanie, Stryjeńska podjęła decyzję o wyjeździe z Polski. Po długich perypetiach dotarła do Szwajcarii, gdzie była już jej córka, a później trafili też obaj synowie. Usiłowała wyjechać do USA: ubiegała się o pomoc Fundacji Kościuszkowskiej, jednak Rada Nadzorcza Fundacji odmówiła jej prośbom.
Żyła w Genewie nadzwyczaj skromnie, z reguły odmawiając przyjęcia pomocy nawet swoim synom. Uczuciowo związana z Polską i polską kulturą, nie potrafiła się odnaleźć w obcym kraju. Zmarła w Genewie i pochowana została na cmentarzu w Chêne-Bourg.
KW
Inne tematy w dziale Kultura