Piłkarz drużyny Podbeskidzie Bielsko-Biała Michał Rzuchowski (P) i Mateusz Szwoch (L) z zespołu Wisła Płock podczas meczu Ekstraklasy. Fot. PAP/Andrzej Grygiel
Piłkarz drużyny Podbeskidzie Bielsko-Biała Michał Rzuchowski (P) i Mateusz Szwoch (L) z zespołu Wisła Płock podczas meczu Ekstraklasy. Fot. PAP/Andrzej Grygiel

Ekstraklasa piłkarska. Podbeskidzie - Wisła Płock

Redakcja Redakcja Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Płock 1:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Jakub Hora (5), 1:1 Mateusz Szwoch (28-karny).

Żółta kartka - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michał Rzuchowski, Dominik Frelek, Milan Rundic. Wisła Płock: Damian Zbozień, Angel Garcia Cabezali.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Mecz bez udziału publiczności.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Peskovic - Filip Modelski, Dmytro Baszłaj, Milan Rundic, Peter Mamic (65. Karol Danielak) - David Niepsuj, Michał Rzuchowski (76. Marco Tulio), Jakub Hora, Desley Ubbink (46. Marko Roginic) - Kamil Biliński (65. Peter Wilson), Maksymilian Sitek (46. Dominik Frelek).

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Damian Zbozień (82. Damian Michalski), Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Piotr Tomasik - Dawid Kocyła (87. Piotr Pyrdoł), Dusan Lagator, Mateusz Szwoch, Angel Garcia Cabezali (75. Kristian Vallo) - Rafał Wolski (82. Filip Lesniak), Patryk Tuszyński.

Beniaminek bliżej spadku

Remis w tym spotkaniu ucieszył tylko gości, którzy dzięki jednemu punktowi zapewnili sobie utrzymanie. Bielski beniaminek jest natomiast coraz bliżej spadku.

Pierwsi gola zdobyli "Górale". W piątej minucie piłka trafiła do będącego w polu karnym Jakuba Hory, a Czech pięknym strzałem pokonał Krzysztofa Kamińskiego.

Wisła Płock, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Ekstraklasa, Salon24
Radość piłkarzy zespołu Wisła Płock po strzeleniu gola przez Mateusza Szwocha (2L) w meczu Ekstraklasy z drużyną Podbeskidzie Bielsko-Biała. Fot. PAP/Andrzej Grygiel

Wyrównująca bramka padła po strzale z rzutu karnego Mateusza Szwocha w 28. minucie. Sędzia wskazał na "wapno" po tym, jak Dmytro Baszłaj sfaulował Dawida Kocyłę.

Wisła mogła dobrze zacząć drugą połowę. W 48. min bardzo groźny strzał z bliska oddał Rafał Wolski. Michal Peskovic obronił go w stylu bramkarza piłki ręcznej, odbijając piłkę wysuniętą nogą.

Podbeskidzie od 65. minuty przejęło inicjatywę, a pomogli w tym rezerwowi. Jednak najlepsze okazje do zdobycia drugiego gola miało dopiero w doliczonym czasie gry. Wówczas Karol Danielak, będąc kilka metrów od bramki, minął się z piłką, zaś strzał głową Brazylijczyka Marco Tulio był niecelny.

KW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj4 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Sport