W pralni przy ulicy Bora Komorowskiego 4 doszło do strzelaniny, w wyniku której zginęła jedna osoba. Fot. PAP/Paweł Supernak
W pralni przy ulicy Bora Komorowskiego 4 doszło do strzelaniny, w wyniku której zginęła jedna osoba. Fot. PAP/Paweł Supernak

W przyszłym tygodniu sekcja zwłok zamordowanego w pralni na Gocławiu

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

W poniedziałek formalnie zostanie wszczęte śledztwo w sprawie wydarzeń w pralni na Gocławiu.

W przyszłym tygodniu ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny zamordowanego w piątek w pralni na warszawskim Gocławiu - mówiła w sobotę na konferencji prasowej prokurator Katarzyna Strzyczkowska.

Śledczy badają okoliczności piątkowego zajścia na Gocławiu, które skończyło się śmiercią jednego z dwóch biorących w nim udział mężczyzn.

Liczne rany kłute

Jak poinformowała na konferencji prasowej rzecznik prokuratury okręgowej Warszawa - Praga, prokurator Katarzyna Strzyczkowska, wśród zgromadzonego na miejscu zbrodni materiału dowodowego są m.in. dwa noże. – Noże będą poddane badaniom, dokładnym oględzinom, a następnie wypowiedzą się biegli, jakie ślady znajdują się na tych nożach – poinformowała Strzyczkowska.

Potwierdziła również, że dwóch mężczyzn, między którymi doszło w piątek do awantury, to ojciec i syn. – Zmarły to 73 letni właściciel pralni, miał on liczne rany kłute na klatce piersiowej, na plecach, a także na szyi – mówiła prokurator. Mężczyzna zatrzymany w wyniku piątkowej akcji policji to jego 37-letni syn.

Jak przekazała Strzyczkowska, mężczyzna z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację, przebywa w śpiączce, ale jego stan jest stabilny. – Śledczy nie mogą go jeszcze przesłuchać – zaznaczyła. Jak dodała, prokuratura czeka na decyzje lekarzy, kiedy będzie mógł zostać przesłuchany. – Mężczyzna posiada rany kłute i cięte, nie stwierdzono ran postrzałowych – dodała prokurator.

pralnia na Gocławiu, strzelanina na Gocławiu, morderstwo na Gocławiu, Salon24
Łuska na miejscu zdarzenia. Fot. PAP/Paweł Supernak

Jak zginął mężczyzna

Prokurator przekazała także, że do tej pory w sprawie przesłuchani zostali pracownicy pralni, rodzina, a także strażacy, którzy przybyli na miejsce zbrodni. W następnej kolejności przesłuchani mają być policjanci, a także świadkowie postronni.

Jak zaznaczyła prokurator, śledczy ustalają, jaka była sekwencja zdarzeń oraz motyw zbrodni, jednak na razie jest za wcześnie, by mówić o jej przyczynach. Przyznała, że zabezpieczony został monitoring z okolicy, w której doszło do zdarzenia. Poinformowała również, że w przyszłym tygodniu będzie przeprowadzona sekcja zwłok, która pomoże ustalić, w jaki sposób zginął mężczyzna. – Rano w poniedziałek będziemy wiedzieli, kiedy sekcja będzie możliwa do przeprowadzenia – poinformowała prokurator. – Formalnie śledztwo nie zostało wszczęte, stanie się to w poniedziałek – powiedziała Strzyczkowska. Jak dodała, będzie ono wszczęte w kierunku zabójstwa i czynnej napaści na policjantów.

Krwawe wydarzenia na Gocławiu

W rejonie ulicy Umińskiego i Bora Komorowskiego na Gocławiu na Pradze-Południe doszło w piątek do krwawych wydarzeń. Nie żyje właściciel pralni na Gocławiu, a jego syn z ciężkimi obrażeniami – ranami kłutymi – został zatrzymany i trafił do szpitala. – Około godz. 13.30 funkcjonariusze policji zostali wezwani do interwencji w jednym z lokali usługowych (pralni) przy ul. Bora Komorowskiego – powiedział asp. Rafał Retmaniak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

– Na miejsce policjanci przybyli jednocześnie ze strażą pożarną, której funkcjonariusze umożliwili dostanie się do lokalu. W środku policjanci zastali mężczyznę, który trzymał w dłoni niebezpieczne narzędzie, nie reagował na polecenia. Mężczyzna zaatakował funkcjonariuszy i podjął próbę ucieczki – zaznaczył asp. Retmaniak. Policjanci oddali strzały ostrzegawcze. Mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany.

KW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj2 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo