Adrian Zandberg pokazał się na zdjęciu na stacji benzynowej z logo PKN ORLEN. Zalała go fala krytyki, że po ustaleniach w sprawie Funduszu Odbudowy, to kolejny dowód na "kolaborację z PiS".
Grupa posłów Lewicy w drodze do Siedlec zatrzymała się na stacji benzynowej PKN Orlen, by zjeść "wegańskiego hot doga".
Internauci natychmiast zaczęli kpić, że to kolejny dowód na "zaprzedanie się" PiS. A skoro w piątek działacze Razem nie jedzą mięsa, tylko wegetariańskie parówki, to znaczy, że są "kościółkowi" i zamiast do Siedlec powinni pojechać do Torunia, w domyśle do o. Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja.
Najostrzej zareagowała młodzieżówka PO.
Ale i szef PO Borys Budka, nie powstrzymał się od komentarza.
Niektórzy bronią Zandberga, że umieścił to zdjęcie na Twitterze, specjalnie, dla żartu.
Potwierdził to jeden z działaczy partii Razem.
ja
Inne tematy w dziale Polityka