- Bronisław Komorowski nigdy nie ukrywał, że skrajna liberalizacja, ateizacja ani też radykalne pójście w lewo nie są drogą dobrą dla Polski. Nie są drogą naszego rozwoju, nie zapewnią budowania wspólnoty. Ostatnie lata pokazują, że głęboki podział, jaki został stworzony przez Platformę i PiS tylko wykopuje rowy, dzieli ludzi, rozbija wspólnotę i prowadzi do głębokiego bardzo podziału w społeczeństwie. Bronisław Komorowski ma świadomość, że nie tędy droga, więc postanowił nas wesprzeć – mówi Marek Sawicki, były minister rolnictwa, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Powstaje nowy ruch polityczny, tzw. „nowa chadecja”, wokół Polskiego Stronnictwa Ludowego, ale też są doniesienia o współpracy z byłymi politykami PiS, czy PO. I właśnie okazuje się, że wspierać ją ma Bronisław Komorowski. Czy faktycznie taka formacja powstaje, i jakie jest znaczenie wsparcia byłego prezydenta?
Marek Sawicki: Po pierwsze, taka formacja nie powstaje. Ta formacja już jest! To kontynuacja tego, co zaczęliśmy robić w PSL w 2019 roku pół roku przed wyborami parlamentarnymi. Wtedy prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak-Kamysz, rozpoczął budowę Koalicji Polskiej, czyli nowego, umiarkowanie konserwatywnego centrum. We współpracy z różnymi środowiskami udało się uzyskać pozytywny wynik w wyborach do Sejmu. I to, co się teraz dzieje, to po prostu kontynuacja Koalicji Polskiej, jej rozszerzenie.
Ale wsparcie Bronisława Komorowskiego jest chyba pewnym zaskoczeniem, skoro jeszcze rok temu w koalicji z PSL byli antysystemowcy z Kukiz’15?
Wsparcie Bronisława Komorowskiego jest naturalne. Nie jest tajemnicą, że już w 2020 roku były prezydent chciał udzielić wsparcia Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi, jako kandydatowi na prezydenta. Wtedy się nie udało, bo koledzy z Platformy się pospieszyli i powstrzymali Bronisława Komorowskiego od popierania kandydata PSL. Ale teraz już to wsparcie jest udzielone. Bronisław Komorowski nigdy nie ukrywał, że skrajna liberalizacja, ateizacja ani też radykalne pójście w lewo nie są drogą dobrą dla Polski. Nie są drogą naszego rozwoju, nie zapewnią też budowania wspólnoty. Ostatnie lata dobitnie pokazują, że głęboki podział, jaki został stworzony przez Platformę i PiS, tylko wykopuje rowy, dzieli ludzi, rozbija wspólnotę i prowadzi do głębokiego bardzo podziału w społeczeństwie. Komorowski ma świadomość, że nie tędy droga, więc postanowił nas wesprzeć.
Następuje przegrupowanie światowej geopolityki. Widać, że Joe Biden łagodzi swoje stanowisko wobec Rosji Putina, by skupić się na rywalizacji z Chinami. I jeśli Polska będzie dalej dryfowała w kierunku takich środowisk jak Salvini, czy Orban, to wypłynie na peryferia Europy i świata. Trzeba budować silne centrum, które wokół siebie zjednoczy Polaków, ale też pozyska wsparcie międzynarodowe dla Polski.
Jacy jeszcze politycy mogą dołączyć do nowej chadecji?
Na pewno Aleksander Hall, wspiera nas też Artur Balazs. Mowa o politykach dawnego Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, którzy z bieżącej polityki odeszli, ale wciąż są aktywni zawodowo i społecznie. Również Bronisław Komorowski przez lata był w SKL. Oprócz nich, dołączyć do nas mogą działacze konserwatywnego skrzydła Platformy Obywatelskiej, którzy niekoniecznie akceptują to, w którą stronę prowadzą partię Rafał Trzaskowski i Borys Budka. Nie odpowiada im po prostu skręt w lewo, coraz mocniej deklarują, że w lewicowej Platformie nie widzą dla siebie miejsca. I to nowe centrum powinno łączyć umiarkowane nurty polskiej polityki. Szczególnie, że wyzwania stoją przed Polską ogromne. Zawsze sytuuję je w kontekście międzynarodowym: następuje przegrupowanie światowej geopolityki, widać wyraźnie, że Joe Biden łagodzi swoje stanowisko wobec Rosji Putina po to, by skupić się na rywalizacji z Chinami. I jeśli Polska będzie dalej dryfowała w kierunku takich środowisk jak Salvini, czy Orban, to wypłynie na peryferia Europy i świata. Więc trzeba budować silne centrum, które wokół siebie zjednoczy Polaków, ale też pozyska wsparcie międzynarodowe dla Polski.
Jakie będą główne założenia programowe „nowego centrum”?
Podstawy będą trzy - konserwatywne, ludowe, chrześcijańskie. I wokół tego budować będziemy umiarkowane centrum. Mogę zadeklarować, że dobre pomysły rządu będziemy wspierać, złym się sprzeciwiać. Będziemy też wspierać pozytywne projekty opozycji, a przede wszystkim sami będziemy zgłaszać własne postulaty.
Rozmawiał Przemysław Harczuk
Inne tematy w dziale Polityka