Grzegorz Markowski nie będzie już dłużej koncertować z zespołem Perfect. Wokalista poinformował, że jest poważnie chory. Informację o złym stanie ojca potwierdziła Patrycja Markowska.
W 2019 roku zespół Perfect poinformował, że kończy swoją działalność sceniczną. Z tej okazji miała odbyć się ostatnia trasa koncertowa po Polsce, której początek zaplanowano na luty 2020. Tournee jednak się nie odbyło. Ze względu na pandemię koncerty były wciąż przekładane. A teraz Markowski oświadczył, że już nie może w nich wziąć udziału.
Markowski składa oświadczenie
"Z ciężkim sercem chcę Was teraz przeprosić, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla Was tak jak grałem przez lata. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś. Jest to dla mnie bardzo trudna decyzja" - napisał Grzegorz Markowski na profilu społecznościowym.
Nie wiadomo dokładnie, na co cierpi 67-letni piosenkarz. Jego menadżerka Anna Cieplicka wspominała kiedyś w wywiadzie, że ma "choroby współistniejące".
Perfect chce grać koncerty bez Grzegorza
Słowa Grzegorza Markowskiego zaskoczyły pozostałych muzyków Perfectu. "Oświadczenie to jest dla nas o tyle zaskakujące, że nic w ostatnim czasie nie wskazywało na tak nagłe pogorszenie się stanu zdrowia wokalisty. Zespół Perfect zawsze stawał na wysokości zadania, zarówno na scenie jak i poza nią, i takim chciałby w waszej pamięci pozostać. Dlatego w obliczu oświadczenia Grzegorza Markowskiego, GRAMY DALEJ DLA GRZEGORZA!" – napisali pozostali muzycy.
Na końcu członkowie zespołu napisali, że Markowski zawsze był, jest i będzie Perfect i jeżeli stwierdzi, że jest w stanie zagrać na scenie z nimi, to droga stoi dla niego otworem.
Patrycja Markowska: Tata wróci na scenę
Patrycja Markowska wyjaśniła w Dzień Dobry TVN, że jej ojciec absolutnie nie kończy kariery muzycznej, ale rozchodzą się jego drogi z zespołem.
"Zapytałam, co tak naprawdę się wydarzyło, bo z tego postu można było wywnioskować, że Grzegorz Markowski schodzi ze sceny już na zawsze. Patrycja mnie uspokoiła. Powiedziała mi, że to nie jest tak, że kończy karierę muzyczną – po prostu jego drogi z zespołem się rozchodzą. Grzegorz Markowski na scenę wróci, więc taka jest dobra informacja – wyjaśniła prowadząca "DDTVN".
"Grzegorz, trzymaj się i nie daj okolicznościom. Zawsze byłeś i będziesz sobą, a teraz przede wszystkim bądź zdrowy" - skomentował wokalista Budki Suflera Krzysztof Cugowski. Jego komentarz polubiło 2 tys. internautów. Ponad 3 tys. osób przekazało Markowskiemu słowa wsparcia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
Z kolei pod oświadczeniem zespołu fani dziwią się, że muzycy nie wiedzieli o stanie zdrowia wokalisty i że oświadczenie zamieścił na stronie córki, a nie na oficjalnej stronie grupy Perfect.
Wyjaśnienia menadżerki Markowskiego
Po burzy, jaka rozpętała się w Internecie głos zabrała menadżerka Markowskiego - Anna Cieplicka. – Nie ma w tym niczego sensacyjnego. Mogę od razu skomentować wszystkie fantastyczne plotki, które pojawiły się niemal natychmiast po opublikowaniu tego oświadczenia: nie, Grzegorz nie jest obłożnie chory, a tym bardziej umierający – powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską
Tłumaczyła, że przy obecnych obostrzeniach, że może być wypełniona tylko połowa sal, dla wokalisty oznaczałoby to dwa razy więcej koncertów, każdy po co najmniej 1,5 godziny, co dla muzyka byłoby wykańczające. - To byłoby dla Grzegorza zbyt dużo. Nie chce zawieść fanów, więc postanowił wycofać się z tego planu - wyjaśniała. Cieplicka zapewnia, że Markowski nie porzuca na dobre sceny i będzie pojawiać się na mniejszych kameralnych koncertach.
ja
Inne tematy w dziale Kultura