Zapadł wyrok w sprawie aktywistki Katarzyny Augustynek nazywanej Babcią Kasią. Oskarżono ją o znieważanie oraz naruszenie nietykalności osobistej policjantów. Babcia Kasia została uniewinniona.
Do zatrzymania Babci Kasi doszło 21 kwietnia przed Sądem Najwyższym. Tam aktywistka protestowała w obronie sędziego Igora Tulei. Na miejscu pojawiła się policja, która zatrzymała manifestujących. Wśród nich znalazła się Babcia Kasia.
Aktywistka została otoczona przez mundurowych, a następnie wniesiono ją do radiowozu. Tego samego dnia Babcia Kasia stanęła przed sądem.
Prokuratura zarzuciła Katarzynie Augustynek, że 19 grudnia podczas protestu "Pamięci ofiar Kościoła Katolickiego" pod kościołem św. Krzyża w Warszawie "znieważyła dwóch funkcjonariuszy policji podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych".
Kobieta miała używać wobec funkcjonariuszy "słów wulgarnych i powszechnie uznawanych za obelżywe" oraz opluć mundur jednego z policjantów. Katarzynie A. zarzuca się również naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy "poprzez ich kopanie oraz odpychanie".
We wtorek zapadł wyrok w jej sprawie. Aktywistka została uniewinniona.
KJ
Inne tematy w dziale Społeczeństwo