Tomas Pekhart był kluczowy dla Legii w spotkaniu z Lechią. Fot. PAP/Adam Warżawa
Tomas Pekhart był kluczowy dla Legii w spotkaniu z Lechią. Fot. PAP/Adam Warżawa

Legia Warszawa niemal pewna tytułu. Ważna wygrana z Lechią Gdańsk

Redakcja Redakcja Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Legia Warszawa pokonała Lechię Gdańsk 1:0 w meczu 27. kolejki PKO Ekstraklasy i wykorzystała fatalną postawę Pogoni Szczecin. "Portowcy" ulegli nieoczekiwanie ze Stalą Mielec. Bohaterem Legii ponownie okazał się Tomas Pekhart. 

Kluczowe dla mistrza Polski zwycięstwo było możliwe dzięki bramce w 71. z rzutu karnego. Sędzia odgwizdał przewinienie Mario Maloca na Luqinhasie. Pewnie wykonał "jedenastkę" Tomas Pekhart. To 22. trafienie czeskiego napastnika w sezonie, który jest liderem strzelców polskiej ekstraklasy.  

Legia o krok od tytułu

Spotkanie w Gdańsku rozgrywano w trudnych warunkach, przez pewien czas piłkarze musieli grać nawet... pomarańczową piłką. 

"Legioniści" mają obecnie 59 punktów. Na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu wyprzedzają o dziewięć Pogoń, która niespodziewanie uległa Stali 0:1 po golu Marcina Flisa, co oznacza koniec serii trzech zwycięstw "Portowców".

Szczeciński zespół nie wyprzedzi już Legii w tabeli, bowiem ma gorszy bilans bezpośrednich meczów, natomiast teoretycznie taką szansę zachował jeszcze trzeci Raków. Częstochowska drużyna (obecnie 49 pkt) ma bowiem jeszcze spotkanie zaległe - ze Stalą.

W 27. kolejce Raków pokonał w piątek Śląsk Wrocław 2:0, po golach Słoweńca Davida Tijanica i Marcina Cebuli.

Drużynie prowadzonej obecnie przez Marka Papszuna udał się zatem powrót na własny stadion. Od 2019 roku, kiedy Raków ponownie awansował do ekstraklasy, w roli gospodarza grał w Bełchatowie. Poprzednio mecz najwyższej klasy u siebie rozegrał w 1998 roku.

Sensacyjna Warta Poznań

Tempa nie zwalnia beniaminek z Poznania. Warta, które domowe mecze rozgrywa w Grodzisku Wielkopolskim, pokonała w niedzielę Jagiellonię Białystok 2:0. Trafienia zaliczyli doświadczony Łukasz Trałka oraz niemiecki piłkarz Makana Baku.

Dzięki temu poznański zespół ma 39 punktów, podobnie jak Piast Gliwice i KGHM Zagłębie Lubin.

- Jesteśmy na czwartym miejscu, ale powoli to do nas dociera. Ten cel, jaki sobie postawiliśmy przed spotkaniem, żeby chociaż przez chwilę być tak wysoko, udało się zrealizować. Jesteśmy ogromnie szczęśliwi, tę 27. kolejkę będziemy długo pamiętać, niesamowite uczucie - cieszył się trener Warty Piotr Tworek. Przed sezonem Poznaniacy byli skazywani na rychły spadek z PKO Ekstraklasy.  

Derby Krakowa

Na hit kolejki zapowiadało się sobotnie derbowe spotkanie w Krakowie, ale ani Wisła, ani Cracovia nie strzelały bramek i stwarzały sytuacji jak na lekarstwo. Nieco lepiej prezentowali się ogólnie podopieczni Petera Hyballi. Wisła miała szczęście pod koniec pierwszej części gry, gdy sędzia pod konsultacji z VAR i obejrzeniu sytuacji na monitorze nie podyktował rzutu karnego dla Cracovii. W 67. minucie okazję z jedenastu metrów zmarnował Sergio Hanca. 

Chwilę wcześniej Cracovia rozegrała w taki sposób rzut wolny, gdy "Biała Gwiazda" ustawiła jednoosobowy mur:


Oba kluby potrzebowały zwycięstwa, by oddalić się na bezpieczną odległość od strefy spadkowej. Wisła uzyskała 29 punktów i jest na 13. pozycji, Cracovia zgromadziła jeden mniej i jest czternasta.

Na dwóch ostatnich miejscach plasują się Stal i Podbeskidzie Bielsko-Biała, które w piątek dość niespodziewanie pokonało u siebie Lecha Poznań 1:0.

Mielczanie oraz "Górale" zgromadzili po 24 punkty, a do 1. ligi spadnie w tym roku tylko jeden zespół.

W pozostałych spotkaniach 27. kolejki Zagłębie zremisowało w sobotę z Piastem 2:2, zaś Górnik Zabrze uległ tego dnia Wiśle Płock 0:2. "Nafciarze" zakończyli serię dziesięciu meczów bez zwycięstwa. 

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj1 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Sport