Real Madryt zawiódł i tylko bezbramkowo zremisował z Betisem, oddalając się od mistrzowskiego tytułu. Kolejną wpadkę "Królewskich" będą starały się wykorzystać Barcelona i lider La Liga - Atletico Madryt.
Real bez ikry w ataku
Z powracającymi do gry Luką Modriciem i Edenem Hazardem podopieczni Zinedine'a Zidane'a zmierzyli się z waleczną drużyną Betisu Manuela Pellegriniego w ramach 32. kolejki hiszpańskiej ligi. Stawką były nie tylko trzy punkty dla mistrzów kraju, ale też powrót na fotel lidera w oczekiwaniu na to, co w niedzielę pokażą FC Barcelona i Atletico. Real przeważał, oddał aż 17 strzałów na bramkę rywali, ale to goście stwarzali sobie lepsze sytuacje. I sprawiedliwie wywieźli z Madrytu bezbramkowy remis.
Kibicom "Królewskich" mogło się podobać, jak Luka Modrić wyprowadza piłkę, Dani Carvajal wychodzi spod pressingu, a Karim Benzema szuka wolnych przestrzeni i kolegów z pola. Betis częściej na początku prowadził piłkę, ale defensywa faworytów - jak to w ostatnich tygodniach - nie zawodziła. Gra z obu stron była żwawa, intensywna, momentami ostra, ale bez efektów w postaci bramek i dogodnych sytuacji.
Powrót Hazarda po kontuzji
Obraz meczu La Liga zmienił się w drugiej połowie. Po kilku minutach centrostrzał Rodrygo wylądował na poprzeczce bramki strzeżonej prze Claudio Bravo. Aby ożywić nieco skrzydła, Zidane wpuścił na plac Viniciusa. Brazylijczyk był często faulowany, ale nie stworzył dużego zagrożenia w polu karnym Betisu. Świetne sytuacje za to zmarnowali przyjezdni - m.in. w 65. minucie pojedynek sam na sam z Thibault Coirtois przegrał Borja Iglesias. Ciekawą zmianę dał Eden Hazard, który pokazał próbkę swoich umiejętności i szybkości. Do końca meczu wynik się jednak nie zmienił - Real stracił dwa punkty. Doszło też do kilku kontrowersji sędziowskich - VAR nie reagował, gdy obrońcy Betisu dwukrotnie zagrali piłkę ręką we własnym polu karnym.
- W defensywie graliśmy świetnie, ale zabrakło nam czegoś z przodu. Daleko do końca, postaramy się zdobyć te 15 punktów. Dzisiaj liga się jeszcze nie skończyła - podsumował po spotkaniu Zidane. We wtorek jego Real podejmie Chelsea Londyn - wszystko wskazuje na powrót kontuzjowanych Ferlanda Mendy'ego, Toni Kroosa i wykluczonego ostatnio po zakażeniu się koronawirusem Sergio Ramosa.
Wyrównana tabela La Liga
W tabeli po 33. meczach mistrz Hiszpanii zgromadził 71 punktów - o dwa mniej niż pierwsze Atletico Madryt (73 pkt.). Trzecia jest Barcelona z dorobkiem 68 punktów i dwoma zaległymi meczami, a czwarta Sevilla (67 pkt.) - również z szansami na końcowy sukces. O 16:15 Villarreal podejmie u siebie "Dumę Katalonii". Atletico rozegra kolejkę o g. 21 na San Mames z Athetic Bilbao. Od kilku lat walka o krajowy prymat nie była tak pasjonująca w Hiszpanii.
GW
Inne tematy w dziale Sport