Należąca do SpaceX rakieta Falcon 9 udanie wystartowała z bazy NASA na przylądku Canaveral na Florydzie w misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Jest to pierwszy załogowy start rakiety i kapsuły użytej już we wcześniejszych misjach.
Na pokładzie wyprodukowanej przez SpaceX kapsuły Crew Dragon, nazwanej Endeavor, jest czworo astronautów: dowódca misji Shane Kimbrough, pilot Megan McArthur oraz Japończyk Akihiko Hoshide i reprezentujący Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) Francuz Thomas Pesquet.
Podróż do orbitującej 400 km nad Ziemią ISS będzie trwać niemal pełne 24 godziny. Obie części rakiety odłączyły się od kapsuły, a część używana w pierwszej fazie lotu samodzielnie wylądowała na dronie-statku nazwanym "Of Course I Still Love You" na Atlantyku. Kapsuła porusza się z prędkością ponad 27 tys. km/h.
Jest to już też trzecia wspólna załogowa misja NASA i firmy SpaceX miliardera Elona Muska i trzecia w ciągu 11 miesięcy, co jest nadzwyczajnie szybkim tempem. Użyta do piątkowego startu rakieta Falcon 9 jest tą samą, za pomocą której odbyła się pierwsza pełna misja transportu astronautów na ISS w listopadzie 2020 roku. Megan McArthur leci tym samym pojazdem, którym w maju podróżował jej mąż Bob Benhken.
Możliwość ponownego wykorzystywania zarówno rakiet, jak i pojazdów załogowych ma kluczowe znaczenie dla obniżania kosztów programu kosmicznego.
Partnerstwo agencji z prywatną firmą Muska pozwoliło NASA w ubiegłym roku na ponowne rozpoczęcie załogowych lotów na ISS po 9-letniej przerwie, podczas której amerykańscy astronauci byli wynoszeni na orbitę za pomocą rosyjskich rakiet startujących z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie.
ja
Inne tematy w dziale Technologie