Kilkanaście osób zgromadziło się przed Sądem Najwyższym i zablokowało parking. Protestujący zostali spisani przez policję, a cztery osoby zatrzymane. W tym gronie znalazł się prezes Fundacji Otwarty Dialog, Bartosz Kramek.
Grupa osób zebrała się przed Sądem Najwyższym w środę z samego rana. - W pewnym momencie kilku z nich usiadło na drodze, blokując wjazd na parking sądu - relacjonował policjant, podinsp. Robert Szumiata.
- Niestety apele funkcjonariuszy nie przyniosły rezultatu, dlatego policjanci użyli siły fizycznej i przenieśli osoby w bezpiecznie miejsce - tłumaczył funkcjonariusz.
Wskazał, że następnie osoby te zostały wylegitymowane. - Jedna z nich znieważyła policjanta. Została zatrzymana i przewieziona na komisariat - podał. Fundacja Otwarty Dialog oświadczyła, że osobą zatrzymaną jest znany aktywista i prezes Bartosz Kramek.
Wcześniej fundacja wzywała do demonstracji w obronie sędziego Tulei. - Rozpoczęła się blokada budynku Sądu Najwyższego w obronie Igora Tuleyi! Jesteśmy na miejscu! Dzisiaj nielegalna "Izba Dyscyplinarna" SN, może wydać wyrok o jego zatrzymaniu i doprowadzeniu na przesłuchanie! - wzywała organizacja Bartosza Kramka i Ludmiły Kozłowskiej. Na filmach widać jednak znaczącą przewagę liczbową policjantów w porównaniu do grupki zwolenników opozycji przed gmachem sądu.
Protest związany jest z posiedzeniem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która w środę ma rozpoznać wniosek prokuratury o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie warszawskiego sędziego Igora Tuleyi do prokuratury. Śledczy zamierzają go przesłuchać i postawić zarzuty ujawnienia informacji z postępowania. Posiedzenie w tej sprawie ma rozpocząć się o godz. 12, będzie je prowadził sędzia Adam Roch.
Wniosek w tej sprawie został skierowany do Sądu Najwyższego w połowie marca. Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że w związku z tym, iż sędzia Tuleya po raz trzeci - mimo prawnego obowiązku - nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, Wydział Spraw Wewnętrznych PK wystąpił do Izby Dyscyplinarnej o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie.
Sędzia Tuleya konsekwentnie odmawia stawienia się w prokuraturze. Podkreśla, że nie uznaje Izby Dyscyplinarnej SN jako sądu oraz ważności decyzji podjętych przez tę izbę.
W listopadzie ub.r. na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna SN prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu. Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę.
W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tuleyi uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo