Złożyliśmy zażalenie na odmowę przedłużenia aresztowania dla Sławomira N. - przekazała w poniedziałek prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W zeszły poniedziałek sędzia Agnieszka Domańska z Sądu Okręgowego w Warszawie nie przedłużyła byłemu ministrowi transportu aresztu Sławomirowi Nowakowi o kolejne trzy miesiące.
Polecamy: Donald Tusk o Sławomirze Nowaku: Był moim podwładnym; tak dalej być nie może
Sąd zastosował wobec Nowaka wolnościowe środki zapobiegawcze – dozór policji, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz poręczenie majątkowe w wysokości 1 mln zł, które podejrzany musi wpłacić w ciągu 14 dni od ogłoszenia postanowienia. Kilka godzin później były minister transportu wyszedł na wolność.
Nowak na wolności
– Sąd uznał, że aktualne pozostają przesłanki stosowania środków zapobiegawczych, czyli wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zarzuconych czynów i surowość kary pozbawienia wolności, w przypadku uznania podejrzanego za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów. Odpadła, zdaniem sądu, przesłanka matactwa procesowego, ponieważ inni podejrzani i świadkowie nie składali depozycji dla podejrzanego Sławomira N. niekorzystnych, a zatem nie miałby on interesu prawnego w ewentualnym wpływaniu na nich w celu zmiany wyjaśnień lub zeznań – podała Sędzia Beata Adamczyk-Łabuda, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie.
Prok. Aleksandra Skrzyniarz mówiła wtedy, że taka „decyzja sądu stwarza bardzo duże zagrożenie dla prawidłowego biegu postępowania przede wszystkim poprzez stworzenie podejrzanemu możliwości ucieczki z kraju, a także umożliwienie mu mataczenia”. Rzeczniczka prokuratury podkreśliła, że istnieje „niezwykle duże ryzyko” ucieczki Sławomira Nowaka z kraju „z powodu bardzo wysokiego zagrożenia karą popełnionych przez niego czynów, wynoszącego nawet do 20 lat pozbawienia wolności i jego niewątpliwych kontaktów międzynarodowych, które wynikają z treści ogłoszonych mu zarzutów”.
W poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformowała, że śledczy złożyli pisemne zażalenia na decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie. – Pismo zostało przekazane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie za pośrednictwem Sądu Okręgowego w Warszawie – wskazała prokurator.
Sprawa Sławomira Nowaka
B. minister transportu w rządzie Donalda Tuska przebywał w areszcie od lipca ub.r. Został zatrzymany w Trójmieście przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według źródła PAP, materiał zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w tej sprawie jest „porażający” i składa się głównie z materiałów niejawnych, w tym podsłuchów rozmów, a także „bardzo obszernych” i „wyjątkowo szczegółowych” wyjaśnień wieloletniego przyjaciela Nowaka i współpodejrzanego w tym śledztwie, Jacka P. Nowak podejrzany jest obecnie o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy.
Zarzuty korupcji dotyczą także czasów, gdy Nowak pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska. Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Nowak miał także - według śledczych - przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem „osoby trzeciej”. „Osoba trzecia” miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu.
7 stycznia prokurator rozszerzył Nowakowi zarzuty o przyjmowanie kolejnych łapówek i powoływanie się na wpływy. Zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych dotyczą przestępstw popełnionych w czasie, gdy był on szefem Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy (Ukrawtodor). CBA zatrzymało tego dnia trzy osoby, które miały brać udział w tych przestępstwach. Jedną z nich był Łukasz Z., były doradca Ewy Kopacz, który - według ustaleń prokuratury - „czterokrotnie wspólnie i w porozumieniu ze Sławomirem N., przyjął pieniądze w łącznej kwocie około 1,3 mln zł w zamian za podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu spraw oraz zapewnienia przychylnego potraktowania spółek w postępowaniach m.in. administracyjnych, arbitrażowych oraz o charakterze międzynarodowym. Przyjęcie korzyści majątkowych poprzedzone było faktem wywołania u osób reprezentujących spółki przekonania o posiadaniu przez Sławomira N., rozległych wpływów na arenie międzynarodowej” – podała prokuratura.
KW
Inne tematy w dziale Polityka