Według lidera Kukiz'15 była umowa, że pewna część subwencji, ok. 6 mln zł, będzie na cele statutowe PSL, ale wskazane przez niego. "Zagarnęli sześć baniek, znaleźli sobie pretekst" - powiedział Paweł Kukiz.
Kukiz podczas wtorkowej rozmowy w TVP1 mówił o funkcjonowaniu swojego ugrupowania bez subwencji z budżetu państwa.
Subwencja taka przysługuje partii, która samodzielnie tworząc komitet wyborczy uzyskała w skali kraju co najmniej 3 proc. ważnych głosów w wyborach do Sejmu i partii, która wchodziła w skład koalicji, jeśli komitet koalicyjny uzyskał co najmniej 6 proc. ważnych głosów w skali kraju w wyborach do Sejmu.
Subwencja przysługująca koalicji dzielona jest na rzecz partii wchodzących w jej skład w proporcjach określonych w umowie zawiązującej koalicję wyborczą. Jeśli partie wchodzące w skład koalicji w umowie nie określiły tych proporcji, wtedy subwencja nie przysługuje.
Ugrupowanie Kukiz'15 w wyborach parlamentarnych 2015 roku startowało do parlamentu jako ruch społeczny tworząc komitet wyborczy wyborców, w 2019 roku politycy jego stronnictwa byli na listach wyborczych PSL - ale nie zawiązano koalicji wyborczej - i do końca ubiegłego roku tworzyli z ludowcami klub Koalicji Polskiej. Partia K'15 Pawła Kukiza została zarejestrowana przez Sąd Okręgowy w Warszawie w sierpniu ubiegłego roku.
– Odnoszę wrażenie, że zostałem oszukany, okradziony przez Polskie Stronnictwo Ludowe – powiedział Kukiz w TVP1. – Umawialiśmy się również na możliwość dysponowania pewną częścią kwoty z subwencji, 1/5 kwoty z subwencji, ok. 6 mln zł, na cele statutowe PSL, ale wskazane przez Pawła Kukiza – powiedział.
Zaznaczył, że on „wskazałby tutaj szerzenie demokracji, platformę do e-votingu itd., itd”. – Ale po prostu zagarnęli sześć baniek, znaleźli sobie pretekst taki, że Kukiz głosował za uchwałą Sejmu, gdzie nie zgadzaliśmy się na łączenie tzw. praworządności z Funduszem Odbudowy – powiedział.
Pod koniec listopada ub.r. władze PSL zdecydowały o zakończeniu współpracy z Kukiz'15 m.in. z powodu głosowań, w których posłowie tego ruchu poparli uchwałę PiS wspierającą działania rządu w zakresie ówczesnych negocjacji budżetowych w UE. Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział wówczas, że w koalicji można się różnić w sprawach błahych, inaczej głosować, ale nie można różnić się w sprawach racji stanu.
Kukiz: Opozycja nie jest przygotowana do rządzenia
Nawet jeśli ocenimy negatywnie rząd Zjednoczonej Prawicy, to z całą pewnością opozycja nie jest przygotowana do przejęcia władzy - ocenił we wtorek lider Kukiz'15-Demokracja Bezpośrednia Paweł Kukiz. Według niego, nie dojdzie do przyspieszonych wyborów parlamentarnych.
Kukiz, który był we wtorek gościem Polskiego Radia 24, został zapytany, czy gdyby pojawił się wniosek o skrócenie kadencji Sejmu, czy zagłosowałby „za” i w konsekwencji poparł nowe wybory. – Myślę, że do przyspieszonych wyborów nie dojdzie – ocenił.
– Będąc w Sejmie, wewnątrz, widzę, że opozycja, nawet jeżeli ocenimy negatywnie rząd Zjednoczonej Prawicy, to z całą pewnością opozycja nie jest przygotowana do przejęcia władzy – stwierdził lider Kukiz'15.
– Nawet jeżeli nie funkcjonuje wszystko tak jak powinno, to oddanie Polski w ręce kogoś, kto w ogóle nie jest przygotowany do jakiegokolwiek działania oprócz obsadzania spółek Skarbu Państwa rodzinami swoimi, wyrzucenie tamtych rodzin, a wrzucenie swoich, to byłoby nieodpowiedzialne – dodał Kukiz.
Analizując sytuację w poszczególnych klubach opozycyjnych stwierdził, że zarówno Koalicja Obywatelska, jak i Lewica składają się z wielu mniejszych stronnictw, a w samej Platformie Obywatelskiej jest dodatkowo kryzys przywództwa. – PSL jaki jest to każdy wie, a ja się przekonałem ostatnio, jaki był od czasów ZSL-u taki został mentalnie – powiedział Kukiz.
Podkreślił przy tym, że nie widzi szans, by w tak ciężkiej sytuacji pandemicznej, opozycja była w stanie utrzymać państwo w ryzach.
KW
Inne tematy w dziale Polityka