Media chcą zrobić ze mnie kozła ofiarnego – aktor odpowiada na zarzuty jakie się wobec niego pojawiły.
Więzi społeczne zostały zniszczone przez wojnę i w wyniku rządów fanatycznej prawicy - wyjaśnia w tekście opublikowanym na Facebooku.
O sprawie pisaliśmy w tekstach:
Skandal w Nowym Teatrze w Warszawie. Jacek Poniedziałek do innego aktora: „Wszo bezdomna”
„Wysokie Obcasy” bardzo krytycznie o Jacku Poniedziałku. Komentarze: „Gej – przemocowiec, kto by pomyślał”
Jacek Poniedziałek postanowił odpowiedzieć kontrą: „Mimo mojej najszczerszej ekspiacji media nie odpuszczają i ciągną temat, chcąc zrobić sobie ze mnie chłopca do bicia, kozła ofiarnego i tego jednego furiata, przez którego polski teatr stał się nagle miejscem niemal przestępczych praktyk. Ktoś w sieci, nazywając mnie chamem, zapytał, co dzieje się w polskim teatrze? Odpowiem: w polskim teatrze odbywa się walka pokoleń, zmiana paradygmatu pracy oraz niestety wielkie polowanie na czarownice”.
Poniedziałek dodaje: „Jesteśmy pokaleczonym społeczeństwem, skonfliktowanym, napiętym, ambitnym i hardym. Więzi społeczne zniszczone przez wojnę, PRL, dziką transformację i biedę, uległy kompletnej destrukcji w wyniku rządów fanatycznej prawicy. Żyjemy w stanie permanentnego wrzenia”.
Aktor pisze: „Jedna z potraktowanych kiedyś niewłaściwie aktorek przedstawia reżysera-sprawcę słowami »alkoholik, homoseksualista«. Jeden z aktorów młodszego pokolenia piętnuje (z nazwiska) swoją byłą profesorkę, zapominając przy okazji jak sam traktował swoich studentów i w jak szaloną furię wpadał na planie filmu”.
Cała wypowiedź Jacka Poniedziałka została opublikowana na Facebooku.
KW
Inne tematy w dziale Kultura