Senator Stanisław Gawłowski. Fot. PAP
Senator Stanisław Gawłowski. Fot. PAP

Senator Gawłowski broni marszałka Grodzkiego: „Prokuratura to zbrojne ramię PiS”

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 68

Senatorowie KO, Lewicy, PSL i niezrzeszeni uważają, że wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu to atak polityczny, który ma przykryć aferę Daniela Obajtka.

Według PiS, Grodzki powinien sam zrzec się immunitetu, by dowieść swojej niewinności.

Uchylenia immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu chce Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która skierowała już w tej sprawie wniosek do Senatu RP. Prokuratura Krajowa poinformowała w poniedziałek, że marszałek Grodzki miałby otrzymać cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w okresie, kiedy był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej.

Szef Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich Sławomir Rybicki (KO) powiedział PAP, że wniosek o wyrażenie przez Senat zgody na pociągnięcie senatora do odpowiedzialności karnej w pierwszej kolejności trafia do marszałka Senatu, który - po stwierdzeniu przez senackich prawników, czy spełnia warunki formalne - kieruje wniosek do senackiej komisji regulaminowej.

Według Rybickiego nie ma niebezpieczeństwa, że wniosek zostanie przez tę formułę „przetrzymany” u marszałka Senatu. – Marszałek jest tu jak każdy senator; procedura będzie taka sama i tak samo przeprowadzona jak zwykle to się dzieje – zapewnił.

Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich po rozpatrzeniu wniosku uchwala sprawozdanie wraz z propozycją przyjęcia wniosku lub jego odrzucenia. Następnie Senat podejmuje decyzję dotyczącą immunitetu bezwzględną większością głosów, czyli 51 senatorów.

Wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) ocenił w rozmowie z PAP, że wniosek o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu to sytuacja bezprecedensowa. – Tu jest też ciekawy wątek proceduralny: pan marszałek jest tą osobą, która - jako marszałek Izby - inicjuje poszczególne czynności związane z tym postępowaniem, a z drugiej strony ten wniosek dotyczy jego osoby. Ja mam nadzieję, że nie będzie wykorzystywał funkcji marszałka, żeby jakoś opóźniać te czynności – podkreślił senator.

– Wydaje mi się, że najlepszym wyjściem byłoby samodzielne zrzeczenie się immunitetu przez marszałka Grodzkiego. Wtedy uniknąłby podejrzeń, że działa w swojej sprawie, a także przeciął wszelkie spekulacje. Jeżeli jest niewinny, mógłby tego dowieść – zaznaczył Pęk.

marszałek Senatu, Tomasz Grodzki, immunitet, prokuratura, Salon24
Prokuratura zamierza postawić Tomaszowi Grodzkiemu cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych. Fot. PAP

Według szefa senackiego klubu KO Marcina Bosackiego nie ma wątpliwości, że wniosek o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu to atak polityczny, który ma przykryć prawdziwe afery rządzących. – Zwłaszcza aferę prezesa Orlenu Daniela Obajtka, która pokazuje niesamowity rozkład instytucji państwa pod rządami PiS. Rząd nie radzi sobie z pandemią, to są tragiczne zaniedbania. Mamy spadające dramatycznie notowania PiS i stąd polityczna decyzja prokuratury o ataku na demokratyczny Senat i marszałka Grodzkiego – powiedział Bosacki.

– Chcę jasno powiedzieć, że to się nie uda – oświadczył. – Nie widzę żadnych argumentów, żeby przychylić się do tak politycznego wnioskowi i głosować za odebraniem immunitetu panu marszałkowi Grodzkiemu – dodał senator KO.

Również wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica) oceniła, że jest to sprawa polityczna i próba przykrycia afery Obajtka. – Kiedy PiS-owi pali się grunt pod nogami, to próbuje obronić się przez atak. Teraz atakuje pana marszałka – zauważyła Morawska-Stanecka. Jak dodała to właśnie oświadczeniami majątkowymi Obajtka powinna zająć się prokuratura.

– Od momentu, kiedy Tomasz Grodzki został marszałkiem Senatu, TVP próbuje go dyskredytować i szkalować w każdym zakresie. Jasne jest że my, jako opozycja, nie będziemy ułatwiać hejtowania i prześladowania pana marszałka. Dziś pan marszałek, jutro to mogę być ja, pojutrze to może być jeszcze ktoś inny. Każdy z nas może być przedmiotem takich bezprecedensowych ataków, jeżeli tamta strona uzna, że dana osoba jest niebezpieczna dla władzy – podkreśliła senator Lewicy.

O politycznym działaniu prokuratury i próbie destabilizacji senackiej większości mówi też w rozmowie z PAP przewodniczący koła senatorów Koalicja Polska-PSL Ryszard Bober. – Widać prokuratura nie ma nic do roboty i próbują zdemolować Senat podsyłając nam takie wnioski. Ale najpierw jest więcej poważniejszych kwestii do wyjaśnienia w Polsce, chociażby ostatnia sprawa prezesa Obajtka – mówił.

– Będziemy na posiedzeniu koła rozmawiać o tej sytuacji, ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy taki wniosek poparci – dodał senator.

– Prokuratura za rządów PiS dała się poznać jako zbrojne ramię PiS w walce z ich przeciwnikami politycznymi. Zatem nie tylko - jeśli będzie taka konieczność - będę głosował przeciw uchyleniu marszałkowi Grodzkiemu immunitetu, ale też będę go gorąco zachęcał do tego, by się go sam nie zrzekał. Nie można bowiem spodziewać się ze strony prokuratury i organów ścigania uczciwego i rzetelnego postępowania, nie warto więc wychodzić jej naprzeciw – powiedział senator Stanisław Gawłowski (niezależny).

Według niego prokuratura „na rozkaz PiS »grzeje sprawą Grodzkiego«, by odwrócić uwagę od sprawy Obajtka”.

Podobnego zdania jest także inny senator niezależny, Wadim Tyszkiewicz. Podkreślił, że „w normalnym państwie zagłosowałby za uchyleniem immunitetu - jeśli marszałek Senatu nie zrzekłby się go wcześniej”.

– Jednak obecnie, gdy PiS zawłaszczył wszystkie instytucje państwa i instrumentalnie się nimi posługuje - jestem przeciw. Uważam, że to próba odwrócenia uwagi od sprawy Obajtka i fatalnej sytuacji jeśli chodzi o walkę z pandemią. To temat zastępczy, wywołany przez posłuszne PiS służby po to, by poprawić tej formacji sondaże – powiedział Tyszkiewicz.

Inny z senatorów niezależnych, Krzysztof Kwiatkowski podkreślił, że nie będzie się wypowiadał na temat sprawy. Jak dodał, nie zna materiału i samego wniosku, a ponieważ nie jest członkiem komisji regulaminowej, to nie będzie miał w najbliższym czasie okazji, by się z nim zapoznać.

Senator Jacek Bury (Polska 2050) powiedział, że decyzję, jak zagłosuje nad wnioskiem o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu podejmie po zapoznaniu się z merytorycznymi podstawami tego wniosku. – Aczkolwiek, znając politykę PiS i to w jaki sposób oni działają i co próbują zrobić względem marszałka Grodzkiego, to jestem bardziej po stronie marszałka Grodzkiego niż PiS – mówił.

Zdaniem Burego jest to sprawa polityczna. – PiS nie daruje nikomu, a Grodzki jest dla nich wielkim niebezpieczeństwem – dodał.

Prokuratura zamierza postawić Tomaszowi Grodzkiemu cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych – w latach 2006, 2009 i 2012 roku. – Jak wynika z ustaleń śledztwa, korzyści majątkowe w postaci pieniędzy w złotówkach i dolarach – w wysokości od 1500 do 7000 zł – lekarz przyjmował w kopertach. W zamian zobowiązywał się do osobistego przeprowadzenia operacji lub ich szybkiego wykonania, a także do zapewnienia dobrej opieki lekarskiej – czytamy w komunikacie PK.

Marszałek Grodzki wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw. – Nigdy nie uzależniałem żadnej operacji od wpłaty jakiejkolwiek łapówki na moją rzecz – mówił Grodzki w grudniu 2019 r., jak tylko pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w Radiu Szczecin.

We wrześniu ub.r. po tym, gdy CBA dokonało przeszukań m. in. w szczecińskim szpitalu, pełnomocnik Grodzkiego mec. Jacek Dubois nazwał działania CBA i prokuratury nadzorującej śledztwo w sprawie rzekomej korupcji w szpitalu w Szczecinie-Zdunowie w czasie, gdy dyrektorem szpitala był Grodzki, próbą wykreowania dowodów. Podkreślił, że wobec Grodzkiego nigdy nie padały zarzuty korupcyjne, a pomówienia zaczęły się, gdy były ordynator został marszałkiem Senatu.

W poniedziałkowym komunikacie mec. Dubois oświadczył, że w ocenie marszałka działania prokuratury są działaniami politycznymi.

„W tej sprawie w imieniu marszałka Grodzkiego trzykrotnie składałem oświadczenia, informując, że marszałek Grodzki nigdy podczas swojej pracy w szpitalu publicznym nie przyjmował korzyści majątkowych od pacjentów, ani od uzyskania takich korzyści majątkowych nie uzależniał jakichkolwiek czynności medycznych” –podkreślił.

„Postępowanie wszczęte na skutek zawiadomienia marszałka Grodzkiego zostało bardzo szybko umorzone, co uświadomiło marszałkowi, że celem prokuratury nie jest dojście do prawdy, ale zrealizowanie z góry zaplanowanego scenariusza, mającego na celu zdyskredytowanie go, jako osoby sprawującej jedną z najwyższych funkcji publicznych w państwie” - napisał mec. Dubois.

Według mecenasa, „wniosek prokuratury ma charakter nie merytoryczny, a wyłącznie polityczny i ma na celu odwrócenia uwagi opinii publicznej od kryzysu na szczeblach władzy, związanych z ujawnieniem przez media tzw. afery Daniela Obajtka”. „Marszałek Grodzki w chwili obecnej sprawuje najwyższy urząd państwowy spośród wszystkich polityków opozycyjnych, co sugeruje, że to on najlepiej nadawałby się do owej roli »kozła ofiarnego«” - czytany w komunikacie mec. Duboisa.

KW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj68 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (68)

Inne tematy w dziale Polityka